Kompostownik i nie tylko, czyli jak dbać o ogród, wykorzystując mądrość przyrody
W zgodzie z naturą
MaGorzatka, kopnęła mnie w kostkę to i siem zjawiłam. MaGoś dziękuję.
Janeczko, ja swój kompostownik mam od wiosny dopiero i jeszcze go nie opróżniałam. Mam nadzieję, że po zimie będzie już co wybierać, bo u mnie odpadów szybko rozkładających się (trawa, liście) to tam prawie nie ma. Z tego co wyczytałam, to w tego typu kompostownikach przerzucanie kompostu jest niekonieczne i ja nie przerzucam. W końcu szczyci się mianem termokompostownika. Dżdżownice pojawiły się bardzo szybko i mozolnie robią swoją robotę. Po kontrolnym sprawdzeniu na samym spodzie jest już ładniutki kompost, choć nie wiem jak wielka jest to warstwa. Jeśli chodzi o wilgotność, to w bliskim sąsiedztwie mam beczki z deszczówką i w razie potrzeby wlewam wiaderko. Jutro tam zerknę i dorzucę obornika, zamierzamy też przekwaterować z eMem naszą małą hodowlę kalifornijek co, mam nadzieję, przyspieszy cały proces. Rodzime dżdżownice zasiedlają dolne partie w kompostowniku, a kalifornijki trzymają się warstwy wierzchniej. Myślę, że przezimują zakręcony
Popiół drzewny sypię do kompostownika, a wiosną na rabaty. Właściwie to powinno sypać się na rabaty jesienią ale na glebach lekkich ( a ja mam piasek) zaleca się termin wiosenny.


  PRZEJDŹ NA FORUM