Rozmowy przy kawie (5)
Dorota a moje to też są kudłacze-yorki..wesoły dziś już je ubrałam w sweterki..żeby deszcz im na grzbiet nie leciał..jedne nie zdążyły wyschnąć to trzeba było następne wyciągnąć z kartonu dobrze, że dziewczyny mają zapasik kurtek i sweterków bo by było kiepsko..bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM