Rozmowy przy kawie (5)
    Syringa pisze:

    A ja mam nowego tymczaska wesoły Mały piesek. Został wyrzucony z samochodu w Janowicach Wlk., koczował przez póltora miesiąca na ulicy, litościwa kobieta go podkarmiała, potem koczował pod jej komórką, az informacja trafiła do dziewczyny z Dogomanii i dzięki łańcuszkowi ludzi psiak trafił do domu tymczasowego, czyli do mnie akurat.


A to ja się pochwalę, że suczka przydrożna (ta, o której już wzmiankowałam) już jest przysposobiona u W. i nawet szczeniaczka przyprowadziła, którego do tej pory ukrywała. Mieliśmy podejrzenia, że jakieś potomstwo jest, bo po karmieniu łapała w zęby ostanie kąski i pędem biegła gdzieś w las. No, wniosek taki, że ten sk... który ją wywalił, zrobił to bo była w ciąży. I być może tylko jeden maluch przeżył.


  PRZEJDŹ NA FORUM