Rozmowy przy kawie (5)
Misiu no tak tu jest i cieszę się ,że młodego zapisałam do pobliskiej szkoły do której mam ok 300 m aniołek jest to dość mała szkoła - wszyscy tam się znają bardzo szczęśliwy szkoła o profilu sportowym - nawet syn wychowawczyni mojego młodego trenuje w tym samym klubie co mój , więc widzimy się na treningach ,meczach bardzo szczęśliwy
Pat dodam Ci może nieco otuchy eh ja swoje pierwsze razy za kierownicą ćwiczyłam w końcówce lat 90tych na audi 100 bez wspomagania kierownicy , z dziwnymi przełącznikami z benzyny na gaz - no i rozkraczyłam się na wielkim skrzyżowaniu bo mi gazu zabrakło a benzyna dziwnie nie chciała załapać lol dziś miałabym to gdzieś ale wtedy mało na zawał nie zeszłam lol znalazł się dobry duszek co sprowadził mnie na bok i stwierdził ,że zalałam świece zakręcony
pamiętam ,że ustalałam sobie najwygodniejszą trasę , by bez komplikacji miasto przejechać pan zielony a najciekawsze było spostrzeżenie -dlaczego tak mnie ręce bolą lol Prowadzenie i to w stresie takiego kolosa bez wspomagania musiało mieć swoje konsekwencje lol


  PRZEJDŹ NA FORUM