Rozmowy przy kawie (5)
Ależ mamy piękny dzień bardzo szczęśliwy dziś wbrew zasadom dyskretnie powpycham cebulki do ziemi, bo nie wiadomo, kiedy znowu będzie suchy i słoneczny dzień... O mojej mamie mogłabym mówić długo. Pamiętam, że po 30stce wykrzyczałam jej, że nie mam już siły ciągle się starać, by spełniać jej wymagania. Od zawsze było, dlaczego czwórka a nie piątka, zrób tak, bo tak jest brzydko, źle itp. Teraz staram się być asertywna, ale różnie mi z tym wychodzi. Ale na hasło "Ja do mojej matki dzwoniłam codziennie itp." reaguje alergicznie. Ale taka już jest i wątpię, by się zmieniła. Jedyne co mogę, to modlę się, bym ja była inna.


  PRZEJDŹ NA FORUM