Bry. Ja z biżuterią. W dzieciństwie czytałam bajkę o królewnie, która zobaczywszy pajęczynę o świcie zażyczyła sobie naszyjnika z kropli rosy.Najwięksi mistrzowie przynosili najpiękniejsze kolie, żadna się nie podobała. Aż w końcu znalazł się człowiek, który wyprowadził dziewczę poza mury, zdjął pajęczynę z krzaka i nałożył jej na szyję. Po tym eksperymencie królewna grzecznie poszła do ślubu w koralach matki. |