Rozmowy przy kawie (5)
Zrobiłam spacer po ogrodzie i zdążyłam przed deszczem, teraz leje..... Strat niewiele... jedna gałązka chryzantemy złamana przez Tycię..... Nic mi się nie chce. Siedzę w polarze, bo chłodno i myślę, jak tu od roboty się wymigać. Niestety, pracusie pod nieobecność moją światło mi podłączyli w łazience i widzę, że wymaga trochę pracy.....


  PRZEJDŹ NA FORUM