Piec kuchenny obudowany domem, a on ogrodem
    Bouboulina pisze:


    W domu zostaly rozne roznosci, raczej biedniutkie bo i dom byl raczej ubogi jak na "mienie poniemiecki".
    Na jednej ze scian pozostal obraz, obraz malowany na blasze (pewnie nagrobkowy) i ten obraz towarzyszy mi od niemowlectwa.
    Patrzalam na niego bez specjalnego zrozumienia, obraz jak obraz.
    I raptem, eureka, po kolejnym weekendowym najezdzie rodziny, zrozumialam glebokie przeslanie malunku.
    To ja, dycht ja, wypisz wymaluj, ja w niedziele, modlaca sie o szybki poniedzialek.


Basiu pikna z Ciebie wapanna!


  PRZEJD NA FORUM