Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Zuzanno - po powrocie(płacze)ze wsi nadrabiam zaległości w ulubionych wątkach...dzisiaj dobrnęłam na Podlasie (a może Polesie?)Z wielką przyjemnością obejrzałam fotki z Waszych początków na wsi. Miałam w planie odezwać się po przeczytaniu całego wątku...ale na trzeciej stronie przeczytałam: "Ja nigdy do gotowania i jedzenia nie przywiązywałam wagi, byłam głodna, to coś wrzuciłam na ruszt a jak nie, to nie"
Zuziu czy ty przypadkiem nie jesteś Wodnikiem? Bo ja tak i mam tak samo....
Kiedyś przeczytałam coś takiego:"Wodnik nie celebruje jedzenia. Jak jest głodny to zjada to co ma pod ręką..."
I to świetnie do mnie pasujebardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM