Piec kuchenny obudowany domem, a on ogrodem
Basiu foksteriery nie nadają się także do miasta. Niestety mają we krwi tyle instynktu myśliwskiego, że są bardzo trudne w ujarzmieniu. Mój nieżyjący już foksterier w warunkach domowych był idealnie ułożonym i karnym psem, mogłam np. położyć mu przysmak przed nosem i nie ruszył go bez pozwolenia. Ale na zewnątrz... Było pięknie dopóki nie zwietrzył interesującego zapachu albo dopóki na horyzoncie nie pojawił się duży pies. Małe były lekceważone. Bez smyczy nie było zmiłuj, wracał kiedy chciał a na smyczy ciągnął tak mocno, że ja nie mogłam go utrzymać i miałam wrażenie że zaraz się udusi. Bałam się wychodzić z nim na spacery. Nigdy więcej foksteriera w mieście! A taki piękny z wyglądu - jak zabawka dla dzieci, która spada z radia w teledysku Queen Radio GaGa.


  PRZEJDŹ NA FORUM