Piec kuchenny obudowany domem, a on ogrodem
Od piatku do niedzieli mam "cinzko". Caly tydzien cisza, ptaszki swiergola, robota sie robi prawie sama a w piatek ... nawalnica.
Starszy Pan wraca do domu z zarobku, mama z tesciowa .... dawno nas nie widzialy a dzieci z wnukami zlatuja na wyzerke bo .... swieze powietrze i takie tam.
Dwa dni stoje przy piecu, on przynajmniej niczego nie chce, troche drewna i cieplutko mruczy.
Malgosiu, otwor w pleksi jest wyciety i aby nie uszkodzil galezi winogrona owinelam je luzno kartonem falistym. Otworu nie zabezpieczam niczym a w lecie wymontowalam jedna z pionowych plyt, cieplo bylo pod sufitem i dodatkowa wentylacja sie przydala.
Pat, nie robilam duzo zdjec plytek azulejos zreszta od kilku lat nie moge uporzadkowac starych zdjec wiec przestalam robic nowe.
Jade na urlop zachwycam sie lub nie , co zapamietam to moje i szlus.


  PRZEJD NA FORUM