Kompostownik i nie tylko, czyli jak dbać o ogród, wykorzystując mądrość przyrody W zgodzie z naturą |
Wczoraj założyłam kompostownik liściowy "Zakładanie" polegało na tym, że gotowy modułowy kompostownik z siatki ustawiłam w dogodnym miejscu i zaczełam wypełniać zgrabionymi liśćmi z lip i jesionów glównie, bo z kasztanowca oczywiście nie ze względu na szrotówka. W programie ogrodniczym Alan Titchmarsh wymieniał kiedyś zalety kompostu liściowego, więc postanowiłam spróbować. Dotąd liście po prostu szły na ogólną pryzmę kompostowa, ale ponieważ u mnie ilości wszelkich odpadków są duże i odleglości są duże, to i tak mam kompost w kilku miejscach, więc co szkodzi zrobić jeszcze jeden kompostownik... Fachowiec mówił, że taki kompost liściowy jest gotowy juz wiosną i to jest jego zaleta. Doskonale nadaje sie jako mulcz na rabaty (raczej poza kwasolubnymi, bo ma dość zasadowy odczyn), także jako dodatek poprawiający strukture gleby gliniastej, a ja mam gliniastą. (Potem dodam zdjęcia, może komuś sie spodoba pomysł lub sam ten gotowy kompostownik, ale teraz nie mam akurat jak wkleic tych zdjęć) |