Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Ho, ho! zagrożenie biologiczne - kojarzy mi się z bronią biologiczną. Zobacz Małgosiu jak jesteś uzbrojona. A tak poważnie, to moim zdaniem, jest w tym wiele prawdy. Książka z biblioteki przechodzi przez tyle rąk i jest u czytelników przechowywana w przeróżnych warunkach, zatem naprawdę nie wiemy jakie organizmy nosi na sobie.
Jestem w tym zakresie trochę przeczulona bo myję ręce po odłożeniu książki a gdy podjadam podczas lektury to tylko ręką, która nie dotyka książki. Czasami, gdy książka jest nowa i zamyka się sama potrzebowałabym drugiej ręki do jej przytrzymania i wówczas mam dylemat - koniec z podjadaniem czy koniec z czytaniem.

Zuzanno nawet nie myśl o wyburzaniu stodoły lepiej zacznij planować jej wykorzystanie - pomysł Beaty Tomaszkowej jest bardzo interesujący - klub będzie zarabiał na remonty i roślinki a może jeszcze na samochód. Później do klubu może dołączyć biblioteka i dom weselny. Macie takowy w swojej wsi?


  PRZEJDŹ NA FORUM