Rozmowy przy kawie (4)
Bea, niby młoda a wiekiem stara taki dziwny Ale tak jak Misia pisała i to jak widze po znajomych się sprawdza, kto dociągnie do 7 roku bez mężo/żonobójstwa i rozwodu ten już wychodzi na prostą. U nas pierwsze siedem lat było burzliwe, ale chyba w końcu osiągnęliśmy zdrowy kompromis i choć na 50 rocznicę ślubu raczej szans nie mamy, to mam nadzieję choć wspólnych wnuków dozyć aniołek

Olu, idziemy w czwartek na operację zeza (operacja w piątek)...stres mam, bo to grzebanie przy oku, pani doktor świetna i polecana, ale wyobraźnia podpowiada omsknięte skalpele i takie tamneutralny dodatkowo ja mam niemal kliniczną klaustrofobię szpitalną - nienawidzę siedzenia w zamknięciu w placówce medycznej - przy każdym porodzie, jak tylko byłam w stanie wstać z łózka, to kombinowałam, jak tu uciec niepostrzeżenie z placówki wesoły no ale skoro ma to trwać maks. 4 dni, to wezmę ksiązki dla siebie i dziecka, szydełko lub druty i...bedę myśleć o Anglii lol


  PRZEJDŹ NA FORUM