Rozmowy przy kawie (4) |
Małgosiu współczuję. Dzisiaj biegłam przez mokry trawnik bramę otworzyć i się lekko poślizgnęłam. Gdzieś tam mi mignęło jakby to tfu-tfu było zostać uziemioną... Wolę ciężko harować niż się na leżąco o wszystko martwić. Cała logistyka plus praca i tak by były na mojej głowie... |