Rozmowy przy kawie (3)
Dzień dobry! Rózowy świt wstaje, a na jego tle widzę na horyzoncie sylwetkę szalonej Kaśki pod sklepem...jak u Stasiuka czy innego Kusturicywesoły Kaśkę nałóg tytoniowy dręczy i czeka aż sklep otworzą, jakbym miała dobre serce to bym ją poratowała, ale dobre serce już miałam i skonczyło się dwoma tygodniami przychodzenia Kaśki po fajkę w okolicach 3 nad ranem, a ja wolę być wyspana niż empatyczna diabeł

Różówy swit oznacza zapewne cudną pogodę, więc jak wrócę z placówek to zamierzam ruszyć w ogród, choć z umiarem, bo ręce znowu odmawiają posłuszeństwazmieszany Naczytałam się Waszych opowieści szpitalnych i pójdę dziś do lekarza, choć ja akurat problemów z ciśnieniem nie mam, jak przelotnie w ciąży doleciałam do 110 to myślałam, ze wybuchnę wesoły

No to kawa dla tych co mają poniżej 120 i meliska dla pozostałych lol


  PRZEJDŹ NA FORUM