Rozmowy przy kawie (3)
u nas zza gestej mgły coś tam przebija, czy się wykluje prawdziwe słonce, nie wiadomo, ale grunt, że nie pada, bo idę zaraz do ogrodu kopać rośliny do paczek.

Byłam na targu, przywiozłam ostatnie ogórki do kiszenia i pomidory na przecier oraz hiobową wieść, że węgierki się kończązdziwiony Czym prędzej więc zamówiłam na środę 10 kilo, to może na powidla i śliwki w occie starczy...

Dorotko, daj znać po lekarzu, ja dziś nie zdążę, Flo w przedszkolu tylko do 13, a mam jeszcze paczki do wysłania i rzeczy dla siostry do przekazania jej koleżance...no nie ma kiedy chorować lol

aaaa Basiu rozważaliście zrobienie wyjścia dla kota? My w drzwiach stajni mamy takie okienko wycięte...tak po chamsku wycięte, ale mozna też takie eleganckie z klapą założyć. Kto do 22 o domu nie wróci, ten nocuje w stajni, ale tam ciepło i bezpiecznie mają, więc nie narzekają - no i teraz jak zimne noce, to leniwe darmozjady coraz częściej na tyłkach w domu siedzą nasłuchujac od niechcenia chrobotu myszy za regipsem...taki dziwny

A co do BN...wczoraj zaczęłam sweter dla siostry, więc prezenty dla kobiet mam już przynajmniej zaczęte...dla facetów zero koncepcji, ale rzeczywiście czas niedługo kupowac, bo przy dużej rodzinie trzeba dywersyfikować wydatki zmieszany


  PRZEJDŹ NA FORUM