Rozmowy przy kawie (3) |
Właśnie tę argumentację zgodnie przyjęliśmy...teraz pozostaje etap drugi: pogodzenie się, że w tamte spodnie naprawdę nie da się tyłka wcisnąć i pójście do sklepu i zakupienie z podniesioną głową portek w rozmiarze namiotowym Obrobiłam się jak głupia z tymi ciuchami...mam dość, trzy wory letnich wyniesione na górę a przy okazji jeszcze jeden za małych dzieci...one muszą mieć jakieś tajne stowarzyszenie urządzające w nocy orgie, a rano pojawiają się młode Byłam też w ogrodzie, dwa tygodnie niebytności spowodowało całkowite zarośnięcie wszystkiego...zawsze mi w takich chwilach rece opadają i obiecuję sobie sadzić wyłącznie dorodne krzewy i drzewa Ale dwie paczki spakowałam, a to już jest sukces |