Rozmowy przy kawie (3)
Dziewczęta, a u mnie cały dzień naprawa komina i części dachu. Jutro ciąg dalszy. Na podwórku gruz, teoretycznie na plandece, ale w praktyce wszędzie. W domu pobojowisko, bo przejście na strych jest przez kuchnię, a panowie cały czas latają góra, dół. Ciekawe kiedy ja to posprzątam.
A ja w pocie czoła cięłam krzaki i wykopywałam karpy. Ledwo żyję, ale mogłabym zdobywać Dziki Zachód, albo jakąś Kanadę w czasach pionierskich. pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM