Rozmowy przy kawie (3) |
Dzień dobry o poranku. Wiem, że dla niektórych to już środek dnia, ale ja swoje wczesne wstawanie już mam za soba i teraz śpię, aż sie obudzę. Przeważnie jest to koło 8, ale dziś wstałam ciut wcześniej, bo mam nadzieje na pogodę bezdeszczową. Tyle mam do zrobienia w ogródku, a i w domu coś by trzeba było. Dziś na grzyby nie idę, za dużo w nich skoczogonków, a ja robactwa w grzybach się brzydzę. Zajmę się projektowaniem i osadzaniem rabatki pod płotem, od strony frontowej domu. Ma być reprezentacyjna! Póki co ma na nią - 2 floksy, 1 zawilec japoński, 1 marcinek i kilka irysów. Muszę też na niej posadzić kilka host i chociaż rabatka jest od południa, to mam nadzieję, że cień od płotu je trochę zasłoni. Niestety rabata cienista jeszcze nie gotowa, ciągle trwa tam wycinka i nie chce ich tam wsadzać bo ulegną zadeptaniu. W przyszłym roku mam nadzieje, że je przesadzę. A może jeszcze w tym? Na razie działka ciągle jest zarośnięta. Prowadzę wycinkę krzewów, ale robię to sama, a że ja starsza pani jestem, to trwa to wolno. Choć efekty gdzieniegdzie widać. Tak było, a tak jest. Wcale nie ładniej, ale kiedyś ..... ho,ho! Tutaj chciałabym uporządkować bzy, posadzić drzewka owocowe i zrobić warzywnik, ale póki co nie mogę, bo to na razie jedyny dojazd do szamba, które będzie rozbudowywane, więc jak sami rozumiecie, muszę czekać. A i tak najpierw czeka nas remont dachu, onegdaj spadła nam dachówka, tak sama z siebie oraz wejścia na strych, które jest w opłakanym stanie (korniki, kołatki i spuszele )i stanowi po prostu dziurę w ścianie, na razie , prowizorycznie zasłoniętą "gustownym" dywanikiem. Wieje stamtąd jak cholera. A jesień tuz, tuż. |