Nalewka malinowa
Basiu, dobra będzie. Jeszcze przecież sok z malin dojdzie. My robimy nieco inaczej, tzn. maliny (same albo z goździkami, cynamonem, imbirem) zalewamy alkoholem 75% i sobie stoją czas jakiś, potrząsane od czasu do czasu. Jak sobie przypomnimy o półprodukcie oczko, to płyny zlewamy a owoce zasypujemy cukrem, który odciąga resztki alkoholu z owoców. Zlewamy, filtrujemy i płyny łączymy. Do butelek i do piwniczki wesoły Do wypicia dopiero po 6 miesiącach minimum smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM