Rozmowy przy kawie (3)
Dziewczyny rozumiem doskonale też to lata wstecz przechodziłam..
Iwona ale te baloniki fajne szkoda że u nas nie ma takiego zwyczaju,widzę że syn od razu na lekcje poszedł..u nas tylko godzina wstępu no i msza poranna dla chętnych.

Pogoda hmm taka do spania ale mam w planie wyjście i to pieszko na ciuchy zajrzeć w miasto..wesoły
po spędzonym weekendzie z tesciami i szwagierką z rodziną tez mi coś przyjemnego od życia należy..oczko
wiecie czasem to żałuję że kupiłam tą działkę na wsi bo od spędów rodzinnych odgonic się w weekendy nie idzie..
wczoraj dałam do zrozumienia teściowej, że ja też chcę posiedzieć na tej działce sama a nie ciągle przyjmowac gości bo na dłuższą metę to jest dla mnie męczące..4-5 dni mieszkania w mieście, czekam na weekend a tu znów ktoś się pakuje z nami..jak był sezon na jagody jezdzili, teraz sezon grzybowy i znów powtórkadiabeł
a mój M nie widzi w tym nic złego no bo przecież jedzie z nim tatuś i mamusia no i żona która im wszystkim podsuwa jedzenie pod nos no i uprzątnie po nich diabeł ehh pożaliłam się no musiałam to wyrzucić, widocznie dziś taki dzień oczkoże każdy z nam nosi jakieś smutki..


  PRZEJDŹ NA FORUM