Rozmowy przy kawie (2)
Boli też, ale nie w tym problem, tak ogólnie to kryzys mam, no, żadne odkrycie,a jednak ostatnio gorzej mi zakręcony
Jak to było w pewnym kabarecie: "Ja cierpie dolę" pan zielony
Ja mam tak, że gdy mi źle, to sie zamykam w sobie. To jest tak odruchowe, że w najtrudniejszych chwilach nie jestem w stanie nad tym panowac i milcze jak grób, odzywam sie tylko z konieczności półsłówkami. To oczywiście powoduje, że jestem calkowicie sama z tym, jak sie czuję, ale mi łatwiej byc samą niż cokolwiek powiedzieć.
Powiem szczerrze, że teraz też wolałabym nic nie pisać, ale juz mi troche lepiej i wiem, że jesli sie nie bede odzywać, to wszyscy o mnie zapomną albo nawet mnie znielubią za mrukowatość i nieprzystepność...
Beti, dzieki! I przepraszam za tamto! Wczoraj zobaczyłam, że mój mail do Ciebie w ogóle nie doszedł, to mnie tez zdolowalo, bo wyszłam na niekulturalną i nie wiem jaka jeszcze, co nawet nie napisała, o co chodzi...smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM