Rozmowy przy kawie (2)
A mój "pracuś" zapowiedział, że przyjdzie dziś o siódmej, więc ja wstałam o 6.45, żeby jakoś zdążyć do tej siódmej oprzytomnieć, a ten przylazł przed 10 minutami, "bo koło domu robiłem".
Ostatnie dni wakacji... mogłam w łóżeczku się polaptopować i pobyczyć!


  PRZEJDŹ NA FORUM