Rozmowy przy kawie (2)
U mnie też dziś odpalanie i to za moment. Właściwie już raz paliliśmy, bo kaloryfer był wymieniany i trzeba było sprawdzić, więc dziś 2 raz tego lata.
My tylko rozpalamy drewnem, bo już nie ma go komu rąbać (M. ma kiepsko złożony obojczyk i się do rąbania całej przyczepy drewna nie nadaje) Piec zimą pochłania go za wiele, prócz wożenia taczką i rąbania trzeba jeszcze często latać do piwnicy i dokładać. Z węglem o niebo wygodniej. Przedwczoraj nam przywieźli niezłą furę, bo teraz jeszcze ciut taniej niż w sezonie zimowym.

Pogoda u nas nie najgorsza, naszło mnie na grillowanie, nie takie tradycyjne, ale po prostu obiad zrobiłam. Zamiast siedzieć w zimnym domu przy garach, to się upitrasiło na płycie marmurowej, którą mamy na ruszcie. Przynajmniej spędziłam ten czas na dworze w słonku. Trochę za mocno wiatr się rozhuśtał i dymem mnie po oczach smagał. Najlepsza była cukinia pieczona wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM