Rozmowy przy kawie (2)
Witajcie, ja juz swoja kawusię wydudliłam, ale chyba zaraz zrobię drugą. Miałam wyjść robić rabatkę wzdłuż płotu, czyli wydzierać trawy, perze i inne chwasty, ale znad puszczy idzie taka czarna chmura, że waham się czy wyjść. Zrobiło się tak ciemno, że musiałam światło zapalić bo "literków" na klawiaturze nie widziałam.
Może zamiast rabatki zajmę się jakimś doprowadzaniem mieszkania do ludzkiego wyglądu? Teraz właśnie widzę, że pod kanapą leżą jakieś koty (nie mruczusie, o nie!) i należałoby się nimi zająć.
Ale te prace rabatkowe jakoś bardziej mnie pociągają. Może nie będzie lało?!
My już palimy w piecach. Tak delikatnie, ale jednak. I w mieszkaniu jest milutko, a my kochamy ciepełko. Nie znoszę swetrów i skarpet. Palimy drewnem, tutaj zresztą wszyscy palą drewnem. Przecież mieszkamy w Puszczy i drewna jest w bród. Ale u handlarzy jest drogie. Od 120zł za metr przestrzenny (!) wzwyż i jeszcze oszukują z ilością. Trzeba mieć asygnatę od leśniczego na drewno z lasu i wtedy jest dużo taniej.
No! Idę do roboty! pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM