Domowe mrożonki
Zacznę od buraczków na zimę. Jest to sposób naprawdę mało pracochłonny, jedynym warunkiem jest posiadanie dużej zamrażarki.
W ubiegłym roku zamroziłam w ten sposób 10 kg buraczków i nie robiłam już żadnych słoików, teraz już zamówiłam 15 kg buraków.

Buraki gotuję w dużym garze w łupinach. Po ugotowaniu przelewam zimną wodą i obieram ze skóry, pocierając dłońmi kolejne buraki - skóra bardzo łatwo schodzi.
Ścieram buraki na grubej tarce i pakuję do worków do zamrażania. Kupuję worki firmy AROMATA, są z grubej i mocnej folii. Wypełniam worki tak w 1/3 pojemności, potem rozpłaszczam zawartość na blacie kuchennym i podwijam pod spód zapas folii. Powstają płaskie pakieciki, które bardzo łatwo ułożyć w zamrażarce w dużych ilościach, a przy wyjmowaniu i ponownym wkładaniu, czy innych przemeblowaniach zawartości zamrażarki nie zdarza się, że potem "nie pasują" i się nie mieszczą.

Buraków niczym nie przyprawiam, nie dodaję też do nich żadnych dodatków.
Wykorzystuję je do zupy lub jako dodatek obiadowy (częściej). Wyjmuję wtedy taki pakiecik i rozmrażam, podgrzewając na patelni. Dodaję tylko łyżkę masła, ew. jogurtu naturalnego, a potem sól i pieprz. Płaski pakiecik szybko się rozmraża i mogę go wyjąć z zamrażarki nawet już po przyjściu z pracywesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM