Rozmowy przy kawie (2)
U nas pogoda cudna...na tyle cudna, że zmuszona byłam porzucić pracę zawodową (niebagatelny wpływ na porzucenie miała fakt, że rano odbiłam się w banku od okienka z pustym portfelem, bo się okazało, że pensja eM, która miała być 15-go nadal nie doszła, więc mnie wkur*** ciężkie wzięło na wszystkich nierzetelnych pracodawcówdiabeł). A jak już porzuciłam, to rzuciłam okiem na zaczęte schody kamienne...miałam tylko kolejnych kilka taczek ziemi relokować, ale jakoś tak wyszło, że zrobiłam całe (no prawie) czterostopniowe schody lol wyszło koślawo i bardzo rustykalnie, ale i tak jestem z siebie wściekle dumna - relacja wieczorem, bo po przetachaniu kamiennych bloków wkurzenie mi przeszło i jednak pracy nie porzucę, zwłaszcza, że te akurat zlecenie są dla ostatniego na świecie pracodawcy, który płaci w terminie aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM