Też wpadłam z kawą, zaraz muszę odkleić się od komputera i ogarnąć gości, bo niedługo jadą... Sara będzie niepocieszona, bo dzień zaczyna od pytania "Gdzie Benjamin?" A po tygodniu listopadowej aury, jak na złość dziś piekne słońce - może choć Iwonka załapie się na ostatnie dni lata?