Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Zdjęcia będą, jak najbardziej wraz z relacją, na którą zapraszam wesoły Uspokojona, że nie muszę być zdana na łaskę i niełaskę fotosika, dziś wieczorem podporządkuję fotki i coś skrobnę.
Janeczko ten wpis był zredagowany w odpowiedzi na obecność tych forumek, z którymi łączy mnie znajomość trwająca czas krótszy lub dłuższy w erze p. K. (przed Kompostownikiem). Odnalazłyśmy się na Kompostowniku i stąd moja radość i słowa o "komplecie". Nowi czytający są witani nie mniej serdecznie i takoż Ciebie Janeczko, witam w skromnych moich progach wesoły
A co do stosowania chemicznych "odchwaszczaczy" to skoro jest to środek legalnie dopuszczony i stosowany na świecie, nie widzę powodu, żeby go odrzucać, chyba, że pojawi się jakaś alternatywa, która pozwoli mi skutecznie pozbyć się wieloletniego kożucha perzu tam, gdzie kiedyś ma powstać ogród. To oczywiscie środek zupełnie innej generacji i innym składzie oraz działaniu niż DDT, o którym wspominasz (DDT to środek owadobójczy).
Ja staram się nie radykalizować poglądów, także w sprawach środków ochrony roślin i preparatów chwastobójczych. O ile przestrzega się zalecanych dawek, okresów oprysków, czasu karencji jeśli dotyczy no i przepisów BHP etc. są one pomocne w sytuacji, gdzie inne sposoby zawodzą. DDT zresztą przyczynił się do uratowania tysięcy osób na terenach, gdzie masowo umierano na malarię. Tępiono i nadal w niektórych krajach się nim tępi gatunek komara, który ją przenosi.
Skoro mamy do czynienia głównie ze skrajnymi opiniami na temat środków chemicznych (jedni drugim zarzucają nieuczciwe praktyki, chęć czerpania korzyści i dezinformację), staram się kierować zdrowym rozsądkiem. Czyli, że wszystko (no, może prawie wszystko) jest dla ludzi w rozsądnych ilościach i pod kontrolą wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM