Ogród w dolinie - matrix
Jakby ktoś miał wątpliwości, wątek nie jest zamknięty, tylko gospodyni usiłuje wysprzątać ogród po nawałnicach i tygodniowym wyjeździe. Poza tym wróciłam do pracy i musiałam nadrobić swoją nieobecność. Dziś pracuję w domu na pełnych obrotach, bo poza normalnym sobotnim sprzątaniem, zakupami, gotowaniem i pieczeniem - zrobiłam 21 słoi ogórków kiszonych. To dopiero pierwsza część ogórkowych przetworów, ale jakość kiszone są dla mnie najbardziej pracochłonne. Ale mam to z głowy!



W tej całej krzątaninie zrobiłam trochę zdjęć, w tym widoczki, o które zawsze prosicie. Zapraszam na spacer i obiecuję poprawę w zajmowaniu się moim wątkiem i nie tylko bardzo szczęśliwy

















































Na zdjęciach widać nową rabatę z liliowcami (słowo honoru, że to liliowce, a nie patyki) i kawałek potraktowany glebogryzarką, by znowu było równo. Jak widać prace nad ogrodem trwają...

Mieszkam w górskiej dolinie, więc nie ma tu takich przestrzeni, na jakie napatrzyłam się z zazdrością w ogrodach na Pomorzu. Ale jest to kawałek ziemi, który od wieków należał do mojej rodziny i tu jest moje miejsce na ziemi ;:167

Niedaleko mnie swój dom miała siostrzenica mojej ukochanej Babci, zresztą niewiele od niej młodsza. Od wilu lat nie żyje, a jej dom popada w ruinę. Dziś zastałam tam moją kuzynkę i zaproponowała, bym sobie wzięła coś na pamiątkę. Oto moje pamiątki po jednej z mich ulubionych cioć. Pamiętam, jak w moje imieniny, świtem, gdy prowadziła krowę na łąkę, zostawiała mi na progu bukiet z kwiatów z jej ogródka m.in. serduszki. Potem po południu szła ze mną do sklepu i mogłam sobie wybrać lalkę. Dziś, gdy patrzyłam na jej dom, płakałam nad przemijaniem i nad tym, że nikt z jej potomków nie zechciał zachować sobie jej domu, zresztą w doskonałym miejscu bądź co bądź wypoczynkowej miejscowości... Pamiętam, jak do tego wiaderka (skopka) ciocia doiła krowę, a potem w bańce stawiała obok naszego starego domu, skąd brał ją furmanką pan z mleczarni. Kiedy to było smutny



Miłego weekendu kochani



  PRZEJDŹ NA FORUM