Dziś wczesnym rankiem w ogrodzie przywitała mnie mgła i wilgoć. I jakiś taki jesienny nastrój, który na szczęście uleciał wraz z promieniami słońca. Ale zrobiłam zdjęcia w tym delikatnym wilgotnym woalu.


Rozplenica japońska już pokazuje piórka

Zawilec jakby nieco zdziwiony 

Bez czarny "Eva" zakwitł ponownie

Delikatna pajęczyna, chyba dzieło ostatnich godzin

Jeszcze coś z kącika literackiego: książka kupiona dla W., który ją od rana studiuje i twierdzi, ze bardzo ciekawa, choć trudna, bo to dla erudytów w dziedzinie historii architektury.

|