Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Wczoraj osiągnęliśmy sukces, a w zasadzie W. osiągnął. Po pół roku prób i błędów udało się zreperować, tzn. wymienić elektrozawory w systemie nawadniającym. Zniknęły zatem bagienka, jakie tworzyły się wokół dwóch zraszaczy, co zdenerwuje zapewne wszystkie żaby, które chętnie korzystały z tych podmokłości.

Poza rewolucją na rabacie liliowcowej, zaplanowaliśmy jeszcze wykopanie i eksmisję miskanta, który jako olbrzymia kępa zaczyna napierać na różne okoliczne rośliny i pomimo niezaprzeczalnej urody, zwłaszcza, gdy pojawiają się pędzelki kwiatostanów, musi wyjechać na wiochę.

Niestety odkryłam, że jedna z moich host jest na 100% zawirusowana smutny Z bólem serca, ale trzeba ją unicestwić.
Na razie nie pada wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM