Rozmowy przy kawie (2) |
Nareszcie trochę chłodniej. Robię kawkę i pędzę do ogrodu wypielić zielsko i ogóreczniki, które wysiały mi się wszędzie tam, gdzie możliwe i niemożliwe. Zostawię kilka niech kwitną dla pszczółek i motyli. Piesio przecudnej urody, aż się płakać chce nad losem takich zwierząt i krew zalewa nad bezdusznością i okrucieństwem kogoś, kto się nazywa człowiekiem. Ręce same się wyciągają żeby zrobić takiemu ..... krzywdę. Zrobiłam dużo kawy, zapraszam. |