Metasekwoja chińska (Metasequoia glyptostroboides)
To taka trochę zagadka dendrologiczna, ponieważ odnajdywano mnóstwo śladów (odcisków liści) w złożach węgla brunatnego na terenie Polski, a samą roślinę uważano do ubiegłego wieku za wymarłą. Po jej ponownym "odkryciu" w Chinach, wprowadzano ją do ogrodów z powodzeniem, ponieważ jest dekoracyjna i odporna na choroby i szkodniki. Pierwszy raz zobaczyłam z bliska metasekwoję chińską w Arboretum w Rogowie.
Jest to drzewo iglaste, zrzucające same igły z długopędów oraz igły wraz z krótkopędami na jesieni. Pokrój raczej wąski, strzelisty. Kolor igieł w sezonie wegetacyjnym jaskrawozielony. Igły wyglądają jak miękkie grzebyki.
Mój egzemplarz posadziłam na wsi (Pd. Podlasie)w ubiegłym roku jako raczej rachityczne i niekształtne drzewko ("odpad" ze szkółki) Gałęzie przycięte zostały brutalnie i taki drapak stał sobie aż do wiosny, kiedy to zazielenił się bardzo ładnie, nawet przy pniu pokazały się zielone zaczątki pędów. Ucieszyłam się, ponieważ uważa się, że młode egzemplarze nie mają jeszcze całkowitej mrozoodporności, którą nabywają z wiekiem.

To fotografia wykonana w Rogowie



  PRZEJDŹ NA FORUM