Rozmowy przy kawie (2)
U mnie tez tak fajnie sie zrobiło po burzy.
Burza była raczej słaba, ale jeden grzmot był konkretny, taki typowy dla mojej górki. Jeśli burza jest blisko, to czesto wali w te moją górkę i wtedy łomot jest ogłuszający. Dzisiejszy grzmot ma chyba trzecie miejsce na liście najgłośniejszych odkąd tu mieszkam, może czwarte. Lars boi sie grzmotów i po tym dzisiejszym ...uwaga! wszedł do ...kosza na brudne pranie zdziwiony lol To jest taki zwykły kosz na pranie, teoretycznie czterdziestokilogramowy pies nie może sie w nim zmieścić, ale Giętki Lolo w przypływie "pietra" potrafi lol Biedak. Chciałam zrobić zdjęcie, gdy to zobaczyłam, ale wyszedł i poszedł za mną. Zwykle kladzie sie w tzw. pralni i tam sobie lezy, aż burza sie skończy, czasem wchodzi pod ławke w kuchni, ale tego jeszcze nie robił.


  PRZEJDŹ NA FORUM