Dwa w jednym, czyli miejska dżungla
Moni i ja lubię, choć niektórzy uważają, że naćkane mam jak u Cyganki w tobołku bardzo szczęśliwy Generalnie monochromatyczne czy jednogatunkowe plamy mnie nie rajcują, lubię taki miks kolorystyczny i nie chodzi tylko o kwiaty ale i o liście.
Marzenko OCZYWIŚCIE, że możesz pytać zawsze o sprawy zwierzaków! Jak będę umiała pomóc, to na pewno odpowiem! Jeśli chodzi o odpchlenie, to ja stosuję Fiprex w kropelkach czyli spot-on. Trzeba tylko pamiętać, że dla maluchów poniżej 8 tyg./ 1 kg. wagi preparat nie nadaje się.
Bea fajnie, ze Ci się w tej mini-dżungli podoba wesoły
Kasiu cześć! bardzo szczęśliwy Zapraszam!

Dziś raniutko przy porannym słońcu i temperaturze zwiastującej ciąg dalszy upałów czyli powyżej 25 C, zrobiłam kolejną serię zdjęć.

Dla zwolenników szerszych planów widoki spod kompostownika:









Fragment przedogrodka, gdzie W. wyciął jeden krzew bzu, bo rozmiary osiągnął zbyt duże a korzeniami wysysał praktycznie całą wilgoć z ziemi.



Tradycyjne Arlington w swojej kolorowej szacie. Już trudno domyślić się, z jakiego powodu ta nazwa, tabliczek znacznikowych przypominających cmentarne napisy praktycznie nie widać.



Rabata częściowo kwasolubna, Phantom rozświetla część pod murem





Widok na różankę i okolice



Hortensja kosmata w duecie z gigantyczną cimicifugą. Fakt, że została posadzona w miejscu byłego kompostu powoduje, że rozmiary osiągnęła nienormalne, a to jeszcze nie koniec, bo pędy kwiatowe dalej rosną!



Tu widoczna z większej odległości, fotograf stoi przy płotku różanki



Tu celuję w zieloność, stojąc na ścieżce, która praktycznie już zarosła gałęziami od cyprysika "Ivonne"



Rabata floksowa





I rabata pod murem zadnim czyli ograniczającym ogród od tyłu



Jeszcze skrzynka na oknie kuchennym, przepraszam za brudny parapet, zawsze trochę ziemi wyleje się z nadmiarem wody



Wiadro ozdobne na tarasie, widziałam, że Pat też ma u siebie podobnie zagospodarowane wesoły



Tych naczyń jakoś nie udało mi się zagospodarować, więc po prostu sobie stoją



A storczyk kwitnie już od miesiąca...



Kilka floksów, w tym ten, którego uznałam z żalem za zaginionego, a tu się odnalazł. Ma oryginalne maziajowate kwiaty, każdy w zasadzie inny. Niestety ma słabą wolę rośnięcia i na trzech rachitycznych pędzikach ma kwiatki takie:





A inne są takie na przykład:







I inne kwiatki







Tu się już zastanawiam, czy to jest żurawka, bo wielkością żadnej nie przypomina





Tę róże będę pakować za każdym razem, póki kwitnie, może w końcu ktoś mi powie: Haendel czy inna gadzina!








  PRZEJDŹ NA FORUM