Wsi spokojna, wsi wesoła czyli c.d.n. choćby nie wiem co :)
Dziewczynki, tawułki kupiłam jako "trzy ćwierci do śmierci" w lokalnym Nomi. Wyprzedawali jesienią wszystkie prawie na amen zasuszone zdechlaki. Wyczuliśmy jednak, że warto za cztery zyle sztuka spróbować im uratować życie. I już w następnym sezonie urosły i zakwitły pięknie. Nie są zbyt wysokie, powiedziałabym, że raczej z tych niskich, ale bardzo gęste i naprawdę obficie kwitną.
Misiu z pewnością zdjęcia widziałaś wesoły Fakt, że lekko odurzona bogactwem chaosu roślinnego cykam ich patologiczną ilość i wklejałam również sporo do poprzednich edycji wątku.Trudno spamiętać te obrazki, poza tym to już trzecie lato wsiowe.
Na razie materiału na c.d nie mam, ale z pewnością on n.. Chyba, że chcecie jeszcze coś historycznego wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM