NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA, CZYLI C.D.N. W CZWARTĄ ROCZNICĘ WIEJSKICH PRZYGÓD W. I Z.

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 26 / 40>>>    strony: 2122232425[26]2728293031323334353637383940

Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.

  
Urazka
28.08.2016 00:17:34
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Wieś 20 km od Wrocławia

Posty: 2952 #2325632
Od: 2014-8-9
Zuza dziękuję Ci za wyjaśnienia. Dziełżanowo-cyniowy plan na wiosnę już zapisany. Mam nadzieję, że zarówno cynie jak i dziełżany polubią moje piachy.
_________________
pozdrawiam, Janina
  
Electra20.04.2024 11:10:59
poziom 5

oczka
  
zuzanna2418
29.08.2016 19:33:37
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2326259
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Dziewczęta, dziękuję za obecność i wszystkie Wasze komentarze!
Wczoraj oglądałam bardzo fajny wywiad z Katarzyną Grocholą, nakręcony w jej ogrodzie. Mówiła, że do pisania swojej ostatniej książki, która jakoś szczególnie mnie nie urzekła, przygotowywała się 4 lata: chodziła do kasyna, zbierała informacje o sposobach stosowanych przez złodziei samochodów... No a ja mam te przewagę, że nic specjalnego nie muszę robić, żeby pisać o mojej ucieczce na wieś oczko

Rzeczywiście, ślimaki mogą wykończyć siewki. U nas szczęśliwie ich nie ma. Choć W. wraz z roślinami przywiezionymi ostatnio zaimportował dwa, ale skrócił im życie, żeby przypadkiem nie wyprodukować subpopulacji.

Ścieżki pewnie dopiero zobaczę po powrocie z Chorwacji, gdzie mam kolejną robotę u mojego alternatywnego pracodawcy. Ale to nie W. był głównym ich budowniczym. Trzech jego pracowników zasuwało, a on był takim "przynieś, wynieś, dowieź materiał, ugotuj żarcie" wesoły

No tak, smaki, zapachy i dźwięki dałyby niezły efekt. Kiedyś próbowałam filmik zrobić aparatem, ale jakiś taki wyszedł nieudany. Przede wszystkim bez klimatu, o jaki mi chodziło.

A póki co... jedziemy dalej, czyli zapraszam na cz. III

Niedziela rozpoczęła się od szarego nieba widocznego po uchyleniu rolety w sypialni. Pora była już dość późna, sporo po 9.00, ale jak się nie śpi pół nocy, to potem ze wstawaniem kiepsko. Nie wiem, od czego ta bezsenność, chyba od pokrzyw. Łydki trochę piekły, trochę swędziały – no koszmar!
Dokładniejsze badania stanu pogody ujawniły, że leje. Z jednej strony to dobrze, niech podlewa to co odchwaściłam. Z drugiej strony nie miałam jak dokończyć zaplanowanych prac, ale chwilowo to olałam i zajęłam się śniadaniem. Koty z uwagi na pogodę nie stawiły się do karmienia.
Woda zaczęła spływać z rynien górą, co świadczyło o braku należytej staranności ze strony gospodarzy w kwestii czyszczenia rynien… Niestety nie dysponowałam żadnym narzędziem ani drabiną, żeby udrożnić to co trzeba.
W. zadzwonił i potwierdził, że przybędzie wieczorem.
Rozstawiłam sobie leżak na ganku patrząc czy nie zacina deszczówką i posiedziałam sobie z lekturą i kawą (bez mleka). Ulewa przeszła w monotonne padanie, ale na horyzoncie widać było zapowiedź poprawy pogody.
Wreszcie deszcz ustał, wskoczyłam więc w moje wierne gumofilce i ruszyłam do Albiczukowskiego, który miał być robiony w poniedziałek według pierwotnych planów, ale darowałam sobie angielską, skoro już co większe badyle wyrwałam w sobotę.
W Albiczukowskim jedyne co dało się zrobić to wypielenie rabaty bylinowej. Pole bylicy wypryskanej produktem firmy Monsanto tylko częściowo zareagowało. Postanowiłam tego dziadostwa nie ruszać. Zresztą i tak było było co robić. A przy okazji pielenia przekonałam się, że roślinki sadzone w tym roku dobrze sobie radzą. Nawet dwa dzielżany od Podstolca pięknie rozkwitły, mimo, że składają się z jednego pędu.
Czyli znów dzielżany

Obrazek

Irysy sadzone chyba ze dwa miesiące temu przyjęły się. I mamy taki miks różności.

Obrazek



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



I jakaś taka jeżówka…

Obrazek

i takie coś, co nie wiem

Obrazek

Miskant, odmiana któraś z tych paskowanych

Obrazek

Chwasty rzucałam w diabły obok, starając się oczywiście jakoś je gromadzić na stosach, ale myśl o ładowaniu tego do donic i taszczeniu tego na kompost budziła we mnie odrazę. Gzy trochę wkurzały, ale poza tym było całkiem fajnie. Cichutko, czasem tylko przejechał rowerze czy samochodem tambylec. Tej ciszy tak mi brakuje w mieście, choć naprawdę nie mieszkam w jakimś hałaśliwym miejscu ani nie pracuję w kombinacie.
Lekko spocona zakończyłam pracę i usiadłam na ganku. Koty niecierpliwie kręciły się już w pobliżu. Dziś kuchnia wydawała luksusowy whiskas, jutro trzeba będzie żreć jakiś lokalny wyrób, który miał więcej galarety niż kawałków stałych i pachniał jakoś podejrzanie. No, ale tym tu plebejuszom było póki co wsio rawno.

Następnie dla spokoju sumienia coś tam jeszcze pogmerałam na angielskiej, starając się nie stratować siewek malwy oraz …no oczywiście dzielżanów! Patent z odprowadzeniem wody deszczowej z rynny Bożenkowej na nasza stronę był świetny! Języczki mają wilgoć cały czas i ze dwie róże też się łapią.
Białe cynie mam chyba pierwszy raz



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Kolejna odsapka, obiadek pod postacią smażonego biustu kurczaczego i chwila relaksu.
Czasem jednak relaks jest niebezpieczny, ponieważ podczas zażywania wyżej wymienionego wzrok mój padł na piętrzące się tu i ówdzie stosy cegieł. Część, jak widzieliście, została wykorzystana do murowania piwnicy – tu ponownie rzut oka na rzeczoną po deszczu



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Sporo jednak zostało i poza mglistym jeszcze w tym czasie wyobrażeniem ułożenia ich na ścieżkach czy placykach biesiadnych, nie miały jakiegoś sprecyzowanego zastosowania.
Zatem postanowiłam zużyć ich troszeczkę do wytyczenia ścieżki, a konkretnie jej fragmentu widocznego na zdjęciach z poprzedniej części. Głupio trochę, bo ani początku ani końca ścieżki nie ma, a tu nagle taka autostradka. Ale miałam chyba jakieś straszne parcie na namiastkę uporządkowania, wytyczenie jakichś granic, wyodrębnienie czegoś od czegoś… no w każdym razie zaczęłam nosić cegły, po dwie (każda około 7 kg, przypominam) częściej były to połówki, bo jednak majster całe wysortował sobie do murowania.
No i po jakimś czasie i kilkudziesięciu kursach powstało takie coś. Dumna byłam niesłychanie, choć zastanawiałam się co na to powie W., W zasadzie powinnam napisać: w jakich słowach wyszydzi te moją układankę.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Pragnę z tego miejsca zaznaczyć, ze to już są zdjęcia historyczne, albowiem w tym i w innych miejscach ścieżki powstały!
Następnie wlazłam do obory, bo przypomniałam sobie, że muszę wygrzebać jakieś podpory na tego żółtego badyla, który wyłożył mi się na różne roślinki na angielskiej. Z prac stolarskich przy elewacji przytomnie zachowaliśmy sporo odpadów, które mogły się przydać, a w ostateczności mogły posłużyć jako opał. Znalezienie dwóch długich listew, nawet poręcznie ostro zakończonych było kwestią 5 minut!
W. oznajmił mi telefonicznie, że jest w drodze i niebawem się zjawi. Ogarnęłam zatem dom oraz się, otworzyłam bramę na oścież, że niby serdecznie witamy, czy coś bardzo szczęśliwy
W. pojawił się w okolicach 7.00 wieczorem. Samochód oczywiście załadowany był roślinnością, więc już przeczuwałam co mnie czeka dnia następnego. Ale o tym po tym, czyli nie wcześniej niż c.d., który niechybnie n.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
aguskag
29.08.2016 21:49:48
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 661 #2326321
Od: 2014-7-12
Chyba zakochałam się w dzielżanach wesoły Przepiękne są!!
Widzę, że i Ciebie wzięło na ceglane ścieżki pan zielony Chyba tylko u mnie się nie sprawdzają. Beznadzieja, zawsze mokre i niebezpiecznie śliskie. A zarastają błyskawicznie.

Piwniczka przepiękna, planujesz tam zrobić oczko wodne? oczko

Cynie mnie kiedyś także bardzo zachwycały, ale jakoś mi przeszło cool
_________________
Pozdrawiam Aga
  
zuzanna2418
30.08.2016 08:40:21
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2326458
Od: 2014-7-11
Aga jeszcze nie wiem, jak się u mnie sprawdzą. W. nie chciał kłaść cegieł na mocno cementowej podsypce, bo stwierdził, że wtedy właśnie woda się gromadzi. A co do zarastania, to chyba bardziej niż przed wybrukowaniem nie zarosną bardzo szczęśliwy
Piwniczka obecnie do zarybienia bardzo szczęśliwy
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
survivor26
30.08.2016 08:47:19
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2326460
Od: 2014-7-11
No więc, ścieżki zarastają, ale bardzo umiarkowanie: czasem mi jakiś perz czy mleczyk się przebije, ale nie są to ilości nie do ogarnięcia i na pewno nie takie jak bez ścieżek, a ja je kładę dość nonszalancko na cieniutkiej warstwie piasku albo i bez niej. A ścieżek tak profesjonalnie wytyczonych to tym bardziej jestem ciekawa!
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
lora
30.08.2016 20:52:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2326714
Od: 2014-7-11
Dzielżany zaskoczyły mnie na jednej łodydze tyle kwiatów zdziwiony śliczne są.
A z przyjemnością przeczytałam zapominając o marudach domowych wtapiając się w Twój świat.
Zuza buziolki dołączam to tych co proszą o wydanie w formie książkowej wszystkich przygód wraz z tymi klimatycznymi zdjęciami. Który to raz o tym nudzę. aniołek
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
zuzanna2418
03.09.2016 16:49:15
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2327997
Od: 2014-7-11
Misiu na razie musisz się zadowolić ostatnią częścią relacji czyli cz. IV

Poranek poniedziałkowy zaczął się od leniuchowania. Przynajmniej mojego. Ponieważ W. zniknął z sypialni jak sen jaki złoty. Przeczuwałam, że siedzi w warzywniku, usiłuje wyrąbać ten dziki gąszcz i wydobyć z niego jakieś plony, o ile takowe są.
Niespiesznie zrobiłam sobie śniadanko, następnie z kawą (z mleczkiem, które W. przywiózł na moje specjalne zamówienie) poszłam do ogrodu. W. tępił chwasty ręcznie



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Okazało się, że coś jadalnego też mamy wesoły



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Najbardziej jednak jesteśmy dumni z cebuli, która wyrosła pięknie i obficie.
W. oczywiście powydziwiał nad moją działalnością ceglaną, choć z uznaniem stwierdził, że przetachać taki stos cegieł to duży szacun.
Ścieżkę postanowiłam uporządkować do końca jak również zamontować metalowe podpory. Zaczęłam od dewastacji mrowiska na kartonach z podporami pod powojniki. Zawsze mi żal tych mrówek, choć podziwiam także ich zorganizowanie i szybkość, z jaką przenoszą cenne rzeczy w inne miejsce.
Zmontowanie trzech podpór to była przysłowiowa bułka z masłem.

Obrazek

Wszystkie trzy wstawiłam po powojniki dotychczas opierające się o rachityczne kije (Sweet Summer Love, który ku mej rozpaczy przekwitł już, a kwiatów musiał mieć mnóstwo! Poza tym President i JP II)
No to teraz kilka fotek ogródkowych

Pink Pavement w sadzie



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Języczka pomarańczowa i rozchodnik

Obrazek

Malwa

Obrazek

Hortensjowy gaj



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



That's Jazz



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Wojsławicki Black Ceasar



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Bodziszek własowa Lakvijk Star



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Sadziec



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



No i oczywiście... bardzo szczęśliwy



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



W. wylazł z warzywnika, pozostawiając po sobie obrazek taki



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



zatem ja, wiedząc, że tego nie uniknę, poprosiłam o wyselekcjonowanie roślin nowo przybyłych do posadzenia. Uznałam, że zacznę już grzebać przy nich, bo do wieczora nie skończymy. Wśród roślin były egzemplarze zlotowe i zakupione po drodze na zlot, róże (no przecież!), sadzonki z Wirt i coś tam jeszcze.
Rozstawiłam te do posadzenia przeze mnie i zabrałam się za dłubanie dołków. Zauważyłam, że niestety posadzony w ubiegłym roku oczar zdechł. Powód nieznany. Obsadziłam część ex-kartofliska oraz bylinową w Albiczukowskim. Tam też W., porażony moją pracowitością, dosadził kilka większych roślin, m.in. hortensję Blue Bird i podlał. Solidnie bardzo szczęśliwy



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Resztę podlałam ja i wierzcie mi, ciąganie węża po półhektarowej działce zarośniętej czym popadnie, a już najmniej czymś ozdobnym, to niezła siłownia. Oczywiście nie wszędzie wąż dosięgał, więc trzeba go było rozwlec na całą długość w kierunku docelowym, a następnie nalewać wodę do wiader. Pikanterii całemu przedsięwzięciu dodawał fakt, że wąż jest dziurawy w trzech miejscach i co raz byłam częstowana niespodziewanym prysznicem, co na mym solidnie ubłoconym obliczu, rękach, nogach i kadłubie dawało efekt cudowny. Teraz tylko jakichś niespodziewanych dostojnych gości brakowało.

Gość się zjawił w postaci Bożenki, która chyba już się uodporniła na to, w jakim stanie nas zastaje. Bożenka najpierw zrelacjonowała chwile grozy, jakie przeżyła za sprawą moją, bo oczywiście dostrzegła światła w oknach w piątek i sobotę, ale bała się zajrzeć. Nie przypuszczała, że to ja jestem w środku , bo zwykle byliśmy razem, albo sam W. o czym zaświadczał samochód na podwórku i jego (W. a nie samochodu) głośne porykiwania. Teraz samochodu nie było i w ogóle cisza panowała. Jak przyjechał syn to uradzili, że wezmą klucze i zobaczą co się dzieje. Ale że była to niedziela, to już W. był i zobaczyli samochód. No i odetchnęli. A ja stwierdziłam, że przecież kręciłam się po ogrodzie, więc było widać, że jestem. No, ale może Bożenka większą uwagę przywiązuje do obecności W. a nie mojej buhahaha bardzo szczęśliwy

Po pogawędce W. kontynuował prace w warzywniku, co spowodowało mój uszczypliwy komentarz, że on ma pod opieką 10 m2 warzywnika, a ja resztę z tego ogrodzonego pół hektara… No i od słowa do słowa rodzinna awanturka wyszła jak ta lala. Zostałam pouczona, że on tu nie przyjeżdża się zarzynać, tylko wypoczywać, a ja jak zwykle (!) się czepiam.
No dobra. Strzeliłam focha, bo mnie szlag trafił. Ze złości kilkoma ciosami noża, które były przeznaczone dla kogoś innego rozdarłam pudło z kolejną pergolą, którą miałam pierwotnie ustawić przy różach, ale zrezygnowałam. Poszłam bowiem w okolice różanki nr 1, gdzie zebrałam Super Dorothy i Excelsę w formie płożącej (okropnie długie tegoroczne baty zaplątane w zielsko – mam pisać, jak się utyrałam i pokłułam?), podniosłam pędy do góry i zamontowałam na stojącym tam od zeszłego roku łuku z chińskiego szajsmetalu, który jako jeden z dwóch jeszcze do czegoś się nadawał. Czynność była lekko beznadziejna, bo te róże plus Lykke rosnąca obok wymagały czegoś daleko bardziej solidnego i w formie klasycznej pergoli.
Wobec tego uznałam, że póki co nic się nie da zrobić, może W. jednak przywlecze tu elementy „prawie gotowej” pergoli akacjowej i postawi się coś raz a dobrze.
Wobec tego odgruzowałam ścieżkę ceglaną z góry chwastów, wyrywając dodatkowo te, które rosły na niej i zaczęłam przymierzać nowy łuk tamże.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Dalszy koniec ścieżki posiada już obecnie kontynuację. Ścieżka mianowicie skręca w prawo, robi łuk za porzeczkami i wychodzi na warzywnik. Tyle wiem z przekazu ustnego.

W. wylazł i coś tam zaczął truć o innym planowanym przebiegu ścieżki na odcinku bliżej domu i proponować ustawienie pergoli na ukos nad hipotetycznym przebiegiem szlaku komunikacyjnego w budowie. Machnęłam ręką i zaczęliśmy kombinować z przestawianiem ustrojstwa. W rezultacie osiągnęliśmy efekt dość dziwaczny, bo łuk stał tak jakby po środku niczego, ale że krystalizowały się coraz bardziej plany W. dotyczące przyjazdu z brukarzami, to może i miało to jakiś sens. Na koniec W. wydziabał dwa doły po obu stronach łuku i tam posadziłam róże, które miały na to ustrojstwo wleźć w swoim czasie.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Byłam pełna nadziei co do rychłego wykorzystania cegieł, ponieważ posiadanie czegoś takiego w różnych miejscach podwórka raczej nie dodaje ogrodowi uroku.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Znów nastąpiło podlewanie.

W. zaczął przygotowania do posiłku, choć chmury zaciągające niebo zwiastowały pogodę niegrilową. Zatem ja rozpaliłam, co trzeba, a W. nakrył płatem blachy całe urządzenie. Deszcz popadał i poszedł, a na niebo wylazła tęcza. Podwójna!



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Posiłek się robił, my trochę odsapnęliśmy i po spożyciu steków z ziemniakami z folii i sałatą zabrałam się za tradycyjne przedwyjazdowe ogarnianie, tym razem zdominowane przez upychanie do worów gigantycznych kawałków kartonów i folii po paczkach z podporami. Koty oczywiście trzeba było nakarmić.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



W gazecie lokalnej znalazłam taki fajny tytuł (ten na żółtym tle) czego dotyczył artykuł nie zdążyłam przeczytać.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Potem już tylko zbieranie maneli, tym razem bez zwierzaków i odjazd.
Do następnego razu!



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
EwaM
03.09.2016 21:27:19
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: między DBA a DZA

Posty: 2778 #2328063
Od: 2014-7-11
Muszę przyznać, że tytuł wyjątkowo intrygujący.
_________________
wątek
i tutaj
smutna piosenka
  
lora
03.09.2016 21:29:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2328064
Od: 2014-7-11
Zuza każdy Twój wpis sprawia mi wiele radości a zdjęcie z pergolą i widoczną za nią jabłonką super aniołek
ten niepowtarzalny klimat.
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
zuzanna2418
04.09.2016 07:45:36
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2328146
Od: 2014-7-11
Ewciu prasa lokalna jest dla nas nieustającym źródłem doznań literackich wesoły
Misiu bardzo się cieszę, a zwłaszcza, że zawsze napiszesz kilka słów wesoły
W następny weekend mam nadzieję zobaczyć te legendarne ścieżki!
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
kania
04.09.2016 09:08:20
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gdańsk i okolice

Posty: 553 #2328167
Od: 2014-10-13


Ilość edycji wpisu: 1
To ja też napiszę kilka słów, żebyś się Zuziu ucieszyła, że tu nie tylko czytaci ale też pisaci. Przy ciosach nożem "przeznaczonych dla kogoś innego" nieźle się uśmiałam a oglądając zdjęcia zachwyciłam się klimatem wiejskim.
_________________
Pozdrawiam Kasia
  
Electra20.04.2024 11:10:59
poziom 5

oczka
  
zuzanna2418
04.09.2016 11:40:39
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2328218
Od: 2014-7-11
Kasiu dziękuję Ci za odzew bardzo szczęśliwy Cieszę się bardzo, że Cię czytam, bo ostatnio rzadko chyba zaglądasz.
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
kania
06.09.2016 21:48:35
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gdańsk i okolice

Posty: 553 #2329193
Od: 2014-10-13
Zaglądam, ino nie piszę poruszony.
_________________
Pozdrawiam Kasia
  
elakuznicom
06.09.2016 23:33:09
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3352 #2329240
Od: 2014-7-15
Zuziu , dotarłam i ja na Waszą wieś ,uwielbiam ścieżki , i już je widzę w całości jak będzie pięknie. U Was dzielżanowy zawrót głowy , czy wśród tylu odmian trafiły się też jakieś niskie ? Hortensje piękne , u mnie deszczu na lekarstwo (na działce) to jakieś specyficzne miejsce , w łodzi lało po 3 razy dziennie a tu ni ..hu..hu..
fajne pergole - gdzie kupowałaś? nie wiem czy nie za delikatne na Sweet Summer Love to spory powojnik , przybywam do Was z poślizgiem , na działce nie mam internetu a później nadrabiam zaległości.
_________________
pozdrawiam Ela
Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II
  
zuzanna2418
07.09.2016 21:16:07
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2329578
Od: 2014-7-11
Kasiu no to jak to?
Elu niby są jakieś niższe, Hot Lava jest np. tak na 70 cm. Fuego też niewysoki. Ale mam wrażenie, że w pierwszym roku po posadzeniu nie należy szacować ich docelowej wysokości.
Pergole są z Allegro, ale delikatne to one są tylko z wyglądu. To solidne, pieruńsko ciężkie żelastwo. Mam nadzieję na ich długi żywot.
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
lora
12.09.2016 13:40:52
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2331218
Od: 2014-7-11
Okulary przecieram , wygodnie w fotelu siadam i czekam oj czekam na relację z ostatniego pobytu w zaciszu
Podlaskiej krainy. aniołek
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
maria
12.09.2016 15:59:43
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: śląsk

Posty: 2001 #2331257
Od: 2014-7-13
Tez czekam w kolejce, aby zobaczyć nowe ścieżki.
Mało się udzielam ostatnio , ale podczytuje na macanym , gorzej z pisaniemzawstydzony
_________________
Moja wymarzona działka
  
survivor26
12.09.2016 16:24:58
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2331263
Od: 2014-7-11
i jak ścieżki? I cała reszta? wesoły
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Jo37
12.09.2016 18:10:53
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2331308
Od: 2014-7-11
To i ja dosiadam się do towarzystwa i czekam na relację.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
edulkot
12.09.2016 19:37:26
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Górny Śląsk

Posty: 75 #2331340
Od: 2016-3-11
Zuziu nie daj się prosić, zobacz ilu chętnych czytaczy czeka z utęsknieniem na Twoją relację lol
_________________
Pozdrawiam Majka
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie
  
Electra20.04.2024 11:10:59
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 26 / 40>>>    strony: 2122232425[26]2728293031323334353637383940

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA, CZYLI C.D.N. W CZWARTĄ ROCZNICĘ WIEJSKICH PRZYGÓD W. I Z.

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny