NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA, CZYLI C.D.N. W CZWARTĄ ROCZNICĘ WIEJSKICH PRZYGÓD W. I Z.

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 15 / 40>>>    strony: 1234567891011121314[15]1617181920

Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.

  
Syringa
22.04.2016 13:18:46
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2273389
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Olala! Ile będzie kopania... oczko



Zaraz! zabieg ma Kredka?! Oj, to trzymam kciuki! Oby bez najmniejszych powikłań i żeby "zagoiło sie jak na psie" bardzo szczęśliwy
  
Electra25.04.2024 08:58:23
poziom 5

oczka
  
zuzanna2418
22.04.2016 15:00:00
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2273450
Od: 2014-7-11
Bea oj będzie wesoły I tak oryginalnie powiem: lubię kupować rośliny. Kiedy podobnie się wypowiedziałam w rozmowie z kolegą, on na to odpowiedział: "Mój kolega jeden, który jest prezesem spółki też wydaje na rośliny, ale suszone, bo mu rzekomo pomagają na jelita..." Obrazek

Dzięki, mam nadzieję, że Kredka przetrwa dzielnie zabieg i szybko wydobrzeje. W końcu na majówkę z nami jedzie!
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
klarysa
22.04.2016 15:57:46
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Moje Głębokie Kaszuby

Posty: 1593 #2273469
Od: 2014-7-11
Zuza, byłam.
Nałykałam się sielskiego klimatu. Chyba powinnaś klimatyczne pobierać?
Byliny bardzo wdzięczne, u mnie mają poważanie przed różamiwesoły.
Też lubię kupować...suchych nie...oczko
Trzymam kciuki za Kredkę.
_________________
Pozdrawiam.
Justyna
  
Barabella
22.04.2016 16:36:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2273485
Od: 2014-7-11
Opowieść jak zwykle piękna aniołek Wymęczyło Cię bidulo...... Co do zakupów, to pokaż mi taką, która tego nie lubi robić?! pan zielony Dopiero cyrk się zaczyna, jak po dwóch-trzech miesiącach zamówienia spływają i ryjemy w ziemi od świtu do nocy na pysk padając..... Mieczyki i dalie sadziłam dwa dni, wracając do domu na czterech..... To było 25 dużych dołków i 76 małych dołków.... Tylko ile przysiadów i operacji przy nich trzeba było zrobić.....
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
edulkot
22.04.2016 19:08:55
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Górny Śląsk

Posty: 75 #2273529
Od: 2016-3-11
Trzymam kciuki za Kredkę, musi być dobrze. aniołek
_________________
Pozdrawiam Majka
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie
  
paputowy_dom
23.04.2016 17:42:16
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1646 #2273891
Od: 2014-8-6
Zuziu i ja trzymam kciuki za kredkę.
Pokupowałaś sporo roślin, pięknie będzie jak to wszystko zakwitnie. Rudbekię "Cherry Brandy" kupiłam trzy lata temu u Starkla, kolor świetny ale niestety coś mi ją pożarło alby wymarzła - muszę ją zdobyć ponownie.
_________________
wszystko co kocham
pozdrawiam justyna
  
lora
05.05.2016 22:37:58
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2279666
Od: 2014-7-11
puk puk ! Co tu taka cisza.
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
zuzanna2418
06.05.2016 22:08:13
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2280151
Od: 2014-7-11
Kochani, już jestem i zaraz coś skrobnę.
Weekend majowy to tradycyjnie okazja do kolejnego wypadu na wiochę, w tym roku jeden dzień urlopu dawał 4 dni wolnego. Prognozy pogody wyczytane w necie przez kolegę z pracy spowodowały, że mina mi nieco zrzedła (deszcz-chmury-deszcz), ale uznałam, że przynajmniej się wyśpię.
W. zarządził wyjazd w sobotę rankiem, co było mi jak najbardziej na rękę. Mogłam spokojnie spakować graty, ogarnąć dom przed wyjazdem. No i nie tkwiliśmy w koszmarnych korkach na wyjeździe z miasta.
Zatem budzik zadzwonił o 4.00, zwlokłam się z trudem i rozpoczęłam przygotowania do odjazdu. W. nawet śniadanie zjadł, ja jakoś odsunęłam od siebie tę myśl, bo pora była jak dla mnie kompletnie nie spożywcza.
Koniec końców już o 5.20 wyruszaliśmy spod domu wraz ze zwierzyńcem (Kredka w swym gustownym kaftanie) oraz z mini arboretum na pace samochodu.
Fajnie jest jechać wczesnym rankiem z niedowierzaniem patrząc na puste ulice, które normalnie (czytaj: w porze mojej podróży do i z pracuni) zapchane są samochodami.
Po drodze zjadłam sobie zapakowane przezornie przez W. jajka na twardo (żelazny element zestawu podróżnego) wraz z chlebem z masłem. Specjalnych postojów nie robiliśmy, ponieważ na 9.00 zapowiedział się pan majster fundamentalny. Drobne zakupy zrobiliśmy w Groszku w Rossoszu. Im bliżej jednak byliśmy celu tym paskudniejszą pogodę oglądaliśmy za oknami.
Wjechaliśmy wreszcie w naszą bramę, dookoła zieloność i padający deszcz czyli rozpoczynamy cz. I sprawozdania.
Ja z powodu chłodu w domu rozpaliłam w piecu kuchennym oraz pokojowym, choć W. twierdził, że kuchnia wystarczy.
Herbatka i pod kołdrę. Chciałam sobie trochę pospać, ale za minut kilka przyjechał pan majster z pomocnikiem i zaczęli się kręcić wokół domu razem z W. Na jakieś poważne roboty nie było szans z uwagi na pogodę, ale dłubnąć coś należało w myśl zabobonu W., że wszelką robotę zaczyna się albo w sobotę (była sobota) albo we środę.
Po jakimś czasie W. wszedł do domu i rzucił mi pytanie, jakiej długości chcę mieć frontową werandę, bo trzeba już majstrowi podać i zaznaczyć jak mają kopać fundamenty. Wytrzeszczyłam oczy i powiedziałam, że to chyba można było wcześniej ustalić. Skąd ja mogę wiedzieć teraz jaka ma być długa i szeroka, poza tym, że ma się zmieścić między oknem sypialni i mrówczanego i jeszcze miejsce dla okiennicy powinno być.
Wreszcie używając niekonwencjonalnej metody pomiarowej czyli rozstawiania rąk, przy użyciu punktu odniesienia w postaci kanapy z salono-jadalni ustaliliśmy, że 3 m od ściany domu to maks, żeby nie zrobić jakiejś kobyły, która zaburzy proporcje domu.
Po wyjeździe fachowców W. rozładował samochód i pojechał po zakupy spożywcze oraz w celu zamówienia piachu i cementu. Ja się jeszcze powylegiwałam w łóżku, ale widząc, że deszcz przestał padać wylazłam w celu rozejrzenia się.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Trawa do koszenia, choć miejscami trawę zastąpił mlecz. Tym bardziej trzeba kosić.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Pod oborą zakwitła druga z tawuł



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Koty tambylcze już się pokazały, więc poszłam po puszki, których żelazny zapas mamy w kredensie.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Przy okazji obejrzałam sobie dziurę wykopana symbolicznie pod chatką. Z wstępnych oględzin wynikało to, co zawsze podejrzewałam: nasz dom nie ma fundamentów, bo tym mianem nie można chyba nazwać 60 cm ceglanej podmurówki zanurzonej w ziemi na 20 cm... Cud, że chałupa nie spłynęła z jakimś porządniejszym deszczem czy z roztopami.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Widać, że podmurówka pęka w kilku miejscach... No, interwencja jest konieczna.

Chwasty w postaci perzu i mleczu, ale nie tylko znów podniosły łby, więc chcąc nie chcąc wygrzebałam ze skrzynki narzędziowej dziabkę i łopatkę i zaczęłam wydłubywać co większe okazy z rabat przed domem. Jednocześnie myślałam sobie jak to będzie fajnie, gdy już prace ziemne będą zakończone i będzie można wreszcie uporządkować teren wokół domu. Trochę ze strachem myślałam także, jak te prace ziemne będą przebiegały, czy jakieś poważniejsze dewastacje nas czekają. Zwłaszcza, że wszystko będzie się odbywało pod naszą nieobecność.
Wydłubałam górę chwastów, ilość gigantycznych mleczy powaliłaby na zawał każdego królika. Zresztą W. też stwierdził rano, że przy takiej ilości darmowej paszy zielonej należałoby w zasadzie sprawić sobie króliki. Popukałam się wówczas w głowę międzynarodowym gestem sugerując, że króliki to mu się zaległy pod czapeczką.
W. powrócił, oznajmił że materiałów budowlanych nie kupił, bo w magazynie najbliżej nas nie mają samochodu z HDSem i trzeba samemu rozładowywać. Następnie zabrał się za gotowanie zupy ogórkowej, bo taką sobie zamówiłam.

W przerwie odchwaszczania poszłam sobie w stronę stodoły obejrzeć, co z nasadzeniami z poprzedniego pobytu.
Morelka żyje i ma się dobrze

Obrazek

Niestety przymrozek trzepnął robinię Małgorzaty, ale może da radę.

Oto grupa drzew, która W. uważa za ósmy cud świata



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Widok za tylną bramą na nasze pole użytkowane obecnie przez Bożenkę



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Czeremchy kwitną bosko

Obrazek

Na drodze do stodoły jest takie miejsce, gdzie nie rośnie trawa. Zastanawiałam się, czy tam jest coś zakopane, jakieś radioaktywne odpady czy co. W tym roku obsiał się tam bratek polny



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Wróciłam pod oborę. Oto kalina koralowa, której nazwy odmiany nie znam, ale podoba mi się ten oryginalny kolor liści.

Obrazek

Przy ścianie szczytowej w grupie krzewów, które pokażę w kolejnych częściach, rośnie kruszyna o strzępiastych liściach

Obrazek

Znów trochę pielenia bez specjalnej systematyczności w doborze rabat. Jak mi wlezie w oko jakiś zuchwały chwast to zaczynam w tym miejscu i metodą Pinkertona poruszam się po okręgu wyrywając inne gadziny stopniowo wydłużając promień skrętu.

Wiatr nieprzyjemny, ale nie padało. Rozprostowując grzbiet przeszłam na front. Widok zza bramy wjazdowej



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



A to oczywiście duma W. czyli warzywnik. Tu także wrócimy w kolejnych częściach.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



W Albiczukowskim niektóre mlecze zaatakowała straszna choroba -roundupoza wesoły Oto efekt smarowania ich żelowym produktem firmy Monsanto dwa tygodnie wcześniej.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Teraz angielska i przyległości. Ogólnie nieźle, tulipany zakwitły, ale chwasty też się wybiły. Tu pojawiły się jako dodatek do zestawu podstawowego siewki łopianu.Podłubałam przy nich łopatką starając się wyciągnąć je w całości, co nie zawsze mi się udawało.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Pięknie przyjęła się posadzona jesienią kolejna kalina. Niewielkich rozmiarów, ale kwiatów będzie sporo.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



No i wychodzimy z drugiej strony domu



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Uznałam, że pielenia mam dość na dzień dzisiejszy. W. zawołał mnie na zupkę, po której zjedzeniu poczułam senność, którą przemogłam na tyle, żeby jeszcze spłukać się pod prysznicem. Potem wlazłam znów pod kołdrę, a W. ubrał się w strój roboczy i poszedł kosić trawę. Słowa na "k" znaczyły w czasoprzestrzeni chwile, kiedy zrywała mu się żyłka, ale zdołał wykosić najbliższe otoczenie domu oraz drogę dojazdową. Dokończyć postanowił w następnych dniach. Słońce niestety nie pokazało się ani na chwilę, ale prognozy w Radiu Lublin były ostrożnie optymistyczne. Czy się sprawdziły i co z tego wynikło dla mieszkańców gminy Sosnówka przeczytacie w kolejnej części relacji czyli w tradycyjnym c.d., który już się szykuje, a więc n.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA


_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
lora
06.05.2016 22:39:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2280169
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Ha! jestem pierwsza , doczekałam się i czekam na cd.
Tawuła już tak pięknie kwitnie u Ciebie a moja nawet nie drgnie, a przecież u Ciebie jest chłodniej.
A nigdy nie widziałam Kryszyny w realu.
_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
zuzanna2418
07.05.2016 19:57:06
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2280420
Od: 2014-7-11
Misiu dziękuję za wizytę! Można na Ciebie liczyć wesoły Już myślałam, ze zaczęłam przynudzać i nikt tu już nie zagląda. Dla Ciebie tawuła na bis



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



cz.II rozpoczęła mi się o 5.00 rano, jakoś sen mnie opuścił, a pogoda za oknem rzeczywiście zwiastowała zmiany na lepsze. W. sobie jeszcze chrapał w towarzystwie zwierząt domowych, a ja z kawą wyszłam na ganek. Ptactwo świergotało, szpaki zamieszkujące dziuple w jabłonce kursowały z paszą dla młodych, cisza...



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Przypomniała mi się piosenka, która puszczali w radio, gdy wyjeżdżaliśmy z Warszawy... Może nie dokładnie o takim poranku jest mowa, ale słowa "Trwaj chwilo, trwaj, jesteś taka piękna. Dziś tylko głupcy śpią" były jak najbardziej pasujące do obrazka bardzo szczęśliwy



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ FILMY » DARMOWA REJESTRACJA



Romantyczny poranek jest do kitu, jeśli w brzuchu pusto. No to trzeba porzucić miejscówkę i obrządzić gości.

Obrazek

Kredka spacyfikowana w domu, po zakończeniu posiłku przez kota tambylczego wylazła na słońce.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Ja postanowiłam też coś przekąsić, a do tego celu użyłam mięska, które otrzymałam od kolegi z terenu (mięso z dzika naszpikowane i zapeklowane) a które następnie W. obgotował w wywarze z przypraw. I wyszła pyszna wędlinka.

Obrazek

Z kanapką w łapie poszłam sobie w ogród, nagle opromieniony wczesnym słońcem. Wczorajsze chmury powoli odsuwały się ukazując błękitne niebo. Wiosna, panie sierżancie wesoły

Obrazek



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Wróciłam do domu, gdzie W. śpiewając swoją ulubioną pieśń "Chabry z poligonu" smażył jajecznicę. Przebrałam się na roboczo i przystąpiłam do rozpakowywania sadzonek przywiezionych z miasta. Trzeba było zrobić selekcję, gdzie która ma mieć miejscówkę. Chciałam nieco zabylinić Albiczukowski, część towaru miała wzbogacić angielską. Patrzyłam z niejakim niepokojem na drzewostan w doniczkach załadowany przez W. On tu chyba chce jakiś las zaaranżować...
Następnie obejrzałam przywiezione róże, które chyba były bardzo długo w chłodni, bo mimo ciepłych ostatnio dni pączki miały w takiej fazie jakby to luty był. A na rabatach już większość pierwszą co najmniej parę liści miała wykształconą. O Lykke nie wspomnę, bo ona już w pełnej zieloności praktycznie.

Zanim zabrałam się za kopanie dołków, popieliłam jeszcze to, co mi w oczy wlazło. Sasanki rozbłysły w słońcu

Obrazek



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Krajobraz po wczorajszym przejściu kosiarza



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Rabatka po częściowym odchwaszczeniu. Mlecze to plaga!

Obrazek

Migdałek dzielnie zakwitł mimo dręczącej go moniliozy.

Obrazek

Grupa krzewów w sadzie oraz perspektywa na tylną bramę, której niestety nie widać na końcu korytarza z dzikich śliw



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



A skoro mowa o krzewach to wracamy pod ścianę szczytową obory, gdzie teren trudny w rekultywacji. Walają się tam resztki żwiru z drenażu użytego przy montażu szamba ekologicznego, leżą jakieś betonowe elementy, których żaden Pudzian nie ruszy, klon sypie liśćmi i wysysa wodę. Jednym słowem idealne warunki na roślinność pionierską i ruderalną. W. zrobił tam aranżację z krzewów, czyli innymi słowy powtykał je w grupie mając na względzie efekt kolorystyczny. Więc mamy m.in. bez czarny "Guincho Purple" a także złotolistne:



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Całość wygląda póki co dość, hm...swobodnie,



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



ale liczymy na siłę woli do rośnięcia wszystkich krzaczków. Ja liczę także na to, że W. omijać je będzie podczas koszenia, derenia Compressa wykosił przy samej d... to znaczy, pardon, ziemi, ale na szczęście odrasta. Nie ominął niestety mojego Johna Davisa pod jabłonką szpaczą i ... została jedna gałązka... No myślałam, że go zamorduję. A cwaniaczek jeszcze zarzucał mi, że pomysły o sadzeniu róż przy drzewach to jakiś zabobon, no bo "zobacz, jak Ci ta róża marnie rośnie". Rośnie jednak bardzo dobrze, tylko sadząc po kikutach wystających ze ściółki to ze 3 porządne pędy zostały obszarpane kosą w różnych odstępach czasowych diabełdiabeł
Nie zamierzam przy każdej roślinie stawiać dwumetrowej tyczki w kolorze oczobitnego różu, niemniej Krasawicę Maskwy też W. upitolił w ubiegłym roku tuż przed kwitnieniem.

W. tymczasem wylazł z nory i oznajmił zdumionemu światu: będę sadził!
Ja zebrałam swoje sadzonki i udałam się na front czyli przed dom, a W. z dwoma kolejnymi miczurinowskimi odmianami jarzęba poszedł w stronę stodoły, czyli gdzieś tam



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



aby na wysokości spichlerza kontynuować tworzenie drzewostanu mieszanego, rosnącego w ściółce z połamanych płyt eternitowych. Pojęcia nie mam co z tym badziewiem można zrobić i kto takie odpady zabiera. W gminie oczywiście jest program wymiany płyt eternitowych z dofinansowaniem na demontaż i utylizację, ale takich odłamków nikt nie weźmie.

Ja się zabrałam na rycie w Albiczukowskim i sadzenie gwałtownie tracących turgor roślinek. Słońce przypiekało coraz mocniej. W pobliskich wiśniach pszczoły buczały aż miło.
Tulipany w odmianach nieopodal

Obrazek

Obrazek



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Obrazek

Obrazek

Można powiedzieć, że trud jesiennego sadzenia cebul chyba się opłacił.
Rozkwitały grusze.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Za płotem znane widoczki



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



A w dalekiej perspektywie



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Skończyłam z Albiczukowskim i przeszłam z resztą sadzonek na angielską. Zauważyłam, że rozsiał się nagietek natomiast całkowicie zapadły się pod ziemię piękne odmiany nachyłków kupione w ubiegłym roku.
Sadzenie zaczęłam od wykopywania bylicy i pokrzyw, które uparcie zamierzałam jakoś spożytkować kulinarnie.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Zza płotu wyszła Bożenka, którą W. taszczący moje róże do Albiczukowskiego zaraz zagadnął o sadzeniaki. Bożenka stwierdziła, że coś tam się znajdzie i jutro podrzuci. Podsumowała, że w ubiegłym roku wiele nie posadziła, "ale przez zimę jakoś nie pomarlim" bardzo szczęśliwy Pogadaliśmy chwilę i rozeszliśmy się do swoich zajęć.
W. wymyślił, że róże pójdą na nasz oszałamiający trawnik oddzielający Albiczukowski od płotu frontowego. W zasadzie pomysł dobry, róże odmian: Gishlaine de Feligonde, Blue Magenta i Cardinal de Richelieu są dość rozłożyste, więc tu będą miały miejsca pod dostatkiem.
W. zabrał się za rycie dołów i zaprawianie ich kompostem z obornika. Ja widząc patelnię na której smażyły się świeżo posadzone roślinki, wzięłam konewkę z zamiarem podlania wszystkiego. W. mnie wyśmiał i stwierdził, że przecież wężem można łatwiej podlać, a do róż to i tak trzeba będzie go tu przyciągnąć. Ja ze spokojem pokursowałam sobie z konewką. W tym czasie róże zostały ustawione w dołkach, ja sprawdziłam następnie głębokość i podsypując stopniowo ziemię pod korzenie posadziłam wszystkie trzy. Zalałam wodą z konewki nie dosypując do końca ziemi.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Albiczukowska rabata bylinowa.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



I pierwsza wiosenna krowa na pastwisku



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



W. zaczął kombinować z obiadem i wyszło, że mamy albo wczorajsza ogórkową albo odsmażane ziemniaki ze skwarkami. Ziemniaki pochodziły również z zupy, a zostały do niej dodane celem redukcji zawartości soli (podobno to taki starożytny sposób) i stanęło na ziemniakach. Razem z sałatą w sosie vinegret były dobrym posiłkiem regeneracyjnym.

W. następnie rozciągnął węża, puścił wodę i...okazało się, że niestety przy pomocy kosy w dniu wczorajszym zostały wykonane w nim trzy dodatkowe otwory w różnych miejscach. W. niezrażony sikającą wodą zalał dołki pod różami, a następnie przeciągnął rurę w stronę posadzonych drzewek. Jeszcze sporo zostało do posadzenia, w tym takie coś jak kasztanowiec sinawy. Odporny na szrotówka.

Obrazek

Ja póki co poszłam znów na zwiady, w słońcu wszystko rosło jak na drożdżach.

Obrazek



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Nad głową gdzieś siedział jakiś ptaszek i wyjątkowo monotonnym gwizdaniem zaznaczał swoją obecność. Po 15 minutach słuchania tej samej melodyjki chciałam go pogonić w cholerę. I nawet go w końcu dostrzegłam.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Wygonić się nie dał!

Przycinając po raz trzeci Excelsę na różance zauważyłam, że JP II wymaga wyższej podpory

Obrazek

Pięknie rozkwitły floksy szydlaste dostane od Bożenki ze 3 lata temu



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



O, z tych kępek rwane



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Żurawkowo-goździkową chwilowo sobie odpuściłam. Pielenie mogę zrobić za dzień lub dwa.

Obrazek

Na angielskiej wykonałam pielenie punktowe, widząc już co chwast, a co nie chwast.

Obrazek

I wróciłam na rabaty przed domem, bo tu zawsze jakiś chwast się rzucił na oczy. W zasadzie powinnam była tez dokonać eksterminacji kurdybanka, który zarósł 1/5 rabaty z bzami czarnymi, ale tyle owadów tam się kręciło bzycząc radośnie, że dałam spokój



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA




Dotarłam do krzewów i pogapiłam się na W. sadzącego porzeczki krwiste



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Jedna wylądowała właśnie jako kontynuacja nasadzenia w sadzie w miejsce po ostatnim ognichu.

Obrazek

Druga poszła pod jedną ze studni, których betonowe sylwetki W. zamierza umaić krzakami. W tym celu posadziliśmy tam kiedyś dwie odmiany wiciokrzewów i tawułę, a poza porzeczką wylądował tam także złotlin.

Już bardziej z rozpędu niż z chęci wypieliłam jeszcze rząd irysów



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



a na tej samej rabacie W. dosadził piwonię drzewiastą oraz kłącza konwalii obrzeżonej, jednego z licznych i obfitych darów od Majki edulkot, którĄ z tego miejsca serdecznie pozdrawiamy!

Ja chwilowo padłam i tępo patrzyłam na nasze nosidełko do drewna. W. zaczął wypalać brzezinę ułożoną na ścianie spichlerza. Spichlerz niestety do remontu, a konkretnie podwalina, która spróchniawszy, rozpadła się dokumentnie. Najpierw jednak trzeba opróżnić obiekt, żeby dokonać jakichkolwiek remontów.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Nagle olśniło mnie, że poprzednim razem przywieźliśmy meble gospodarcze w częściach do złożenia, między innymi także gustowny stojak na drewno do kuchni, na kółkach! Ponieważ W. ma zwyczaj ładowania drewna do wielkich donic szkółkarskich, które zastawiają pół kuchni, bądź co bądź dość obszernej, wpadłam na pomysł, że taki drewniany stojak będzie sobie stał w kącie za piecem, nikomu nie wadził, a pomieści znacznie więcej szczapek niż donice.

Jeszcze kilka kolorowych akcentów



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Wstałam ze stęknięciem godnym Moniki Seles w meczu o finał Wimbledonu i poprawiłam sławetne łuki na różankach, jeden się przy okazji wygiął u dołu, więc machnęłam ręką. Różanka (to poletko po prawej) jeszcze łysawa po radykalnych cięciach



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Ale jaka niespodzianka! Opłakany już Paganini wypuścił listeczki! Czyli nadzieja umiera ostatnia!



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Jeszcze jakiś czas temu That's Jazz rokowania miała ostrożne, a dziś? Patrzcie Państwo!



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Także nie ma co wywalać na kompost przedwcześnie!

Wreszcie sobie przypomniałam, co to za liściasta roślina. Kojarzyła mi się z górami.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Zrobiłam sobie herbatę i definitywnie usiadłam na pieńku do rąbania drewna schowana za stosem szczap. Obserwowałam pracowite szpaki znoszące do dziupli coraz to nowe smakołyki



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Przy płocie pojawiła się Bożenka, która dostarczyła nam sadzeniaków. Poużalała się nad zdrowiem mamy, która zapada na coraz głębszą demencję. Ostatnio pytała ją o to, z kim dzieci zostały skoro ona jest u niej. Bożenka aż się rozpłakała na koniec, a ja nie bardzo umiałam ja pocieszyć.

Usiadłam na ganku gadając z W. przez drzwi łazienki, w której siedział a tu nagle nadleciał taki potwór.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Pokołował chwilę nad naszym podwórkiem, Kici na szczęście nie było, bo by ani chybi, porwał do gniazda.

Mając założony teleobiektyw zwróciłam go w stronę mojego ulubionego obiektu, czyli gruszy oraz jabłoni na polach przy drodze do Sosnówki



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Obrazek

Nasza gruszeczka też nie gorsza

Obrazek

Oddalone siedziby ludzkie w wiosennym otoczeniu



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Krowy, gdyby ktoś nie poznał tego egzotycznego stworzenia wesoły



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



oraz ich właściciel



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Jaskółka - "czarny brylant"

Obrazek

Dwie jabłonki: jedna rajska, szczepiona na pniu a druga Ola, rosnąca na angielskiej



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Dopieliłam rabatę do końca wyrywając mlecze i życząc im wszystkiego najgorszego.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Na zakończenie dnia jeszcze znane widoczki



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Kicia, muszę przyznać, tym razem bardzo aktywnie spędziła czas. Wszędzie nam towarzyszyła, a nawet sama wybrała się na kilka długodystansowych wycieczek. Tu zwołuje nas do domu, gdy wracamy od stodoły po obejrzeniu plantacji czosnku niedźwiedziego, host i rodgersji poupychanych wzdłuż frontowej ściany, gdzie cień i wilgoć.
No, idziecie w końcu?



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Jeszcze rzut oka za tylna bramę



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



I już idziemy.

Po drodze mijamy krzewy oświetlone niskim słońcem: tawlinę przy oborze



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



grujecznika przy domu

Obrazek

W. jeszcze coś tam poszedł podlać, a ja uzbrojona w nóż rozprułam po kolei paczki z meblami stojące w sieni. Oczywiście stojak na drewno był w ostatniej...
Pomyślałam, że zacznę składać sama, sławna wkrętarka Tryton leżała w zasięgu wzroku, A W. w razie czego ulituje się nad nieporadną sierotką i dokończy to, co ja rozgrzebię.
Części było niewiele, ale ja się już zablokowałam przy montażu kółek. Na chłopski, a nawet babski rozum powinny się wciskać bolcem w wykonane otwory. Niestety wcisnąć jakoś się nie dawały.
W. powróciwszy zastał mnie klęcząca z ponurą mina w sieni i z politowaniem pokiwał głową. Ja milczałam jak zaklęta ani słowem nie prosząc go o pomoc. Opisałam tylko przeszkodę, a W. sam chwycił elementy i po 10 minutach klęcia i majdrowania udało mu się powciskać kółka na miejsce. Potem już poszło łatwo. Śróbki jakoś same się wysypały z torebki, a W. przymierzył pierwszą z nich. Pomstując na twórcę tych drewnianych elementów z pasją wkręcał kolejne śróbki, które jednak trzeba było dokręcić ręcznie. Na koniec z wyrazem triumfu geniuszu ludzkiego na twarzy postawił gotowy stojak na podłodze.

Całość prezentowała się całkiem w porządku, ale pokażę efekt finalny w kolejnej części, bo w tej miałam już tylko siłę, żeby sfocić zachód słońca



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



wleźć pod prysznic, gdzie na szczęście mamy w brodziku półkę do siedzenia, a następnie zagrzebać się w ściółkę, pod którą leżałam aż do c.d., który n., bo nie ma innego wyjścia wesoły



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA


_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
survivor26
07.05.2016 20:41:29
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2280437
Od: 2014-7-11
Ej, no nie przynudzasz! Ale ja powoli nadrabiam zaległości po powrocie więc należne zachwyty wyartykuuję po przeczytaniu calości bardzo szczęśliwy
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Electra25.04.2024 08:58:23
poziom 5

oczka
  
Jo37
07.05.2016 21:32:11
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2280468
Od: 2014-7-11
Właśnie wróciłam ze swojej wsi i w te pędy pobiegłam do gminy Sosnówka.
Pięknie u Was jest i chwastów wcale nie widać . U mnie dzisiaj było żółto na trawniku
i grządkach.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
grazka2211
08.05.2016 01:21:26
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: grazka2211

Posty: 524 #2280500
Od: 2014-7-12
Zuziu ależ czytaja Twoje wpisy też takieosoby jak ja - tajniacy
_________________
Przepraszam za brak polskich znaków .Korzystam z różnych sprzętów.
Pozdrawiam Grażyna.
  
Bogusia
08.05.2016 06:06:11
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Posty: 1970 #2280507
Od: 2014-7-12
Ja też podczytuję, oglądam fotki i tulę się w marzeniach, bo ja urodzona wieśniaczka jestem, a mieszkam tam gdzie mieszkam z malutkim przydomowym ogródeczkiem, ale dobrze, że go mam i ciszy mnie on ogromnielol
_________________
Rękodzieła Bogusi
  
mama101
08.05.2016 06:42:40
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: TSA

Posty: 573 #2280513
Od: 2015-1-26
Zuziu podziwiam Was, trzeba mieć "ogrodowego bzika" żeby taką połać pola usilnie obsadzać, pielić i kosić.
Widzieć oczami wyobraźni docelowy efekt. Jesteście zakręceni na zielono i to jest zaraźliwe.

Dziękuję za relację, w zamian trochę pomogłam przy mleczykach(wirtualnie).oczko
_________________
Pozdrawiam Aśka
TO JE MOJE
  
elakuznicom
08.05.2016 08:46:03
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3352 #2280550
Od: 2014-7-15
Zuziu nadrobiłam zaległości , jak zwykle jestem pod wrażeniem , tulipany macie piękne , ciekawa jestem czy w przyszłym sezonie też zakwitną ? cieszę się że różyczki Ci "odbiły " i będzie można podziwiać ich kwiaty , mlecze ,gdyby nie wrastały w rośliny , bardzo mi się podobają ,no ale wiem jak się tam urobiłaś , ciekawa jestem czy specyfik w żelu niszczy też korzenie ? no ale na to musimy poczekać do Waszej kolejnej wizyty .Nowe nasadzenia cudne , mam na myśli kaliny , moje nie mają pąków kwiatowych a w zeszłym sezonie niektóre kwitły .Zuziu zdjęcia super jak zawsze ,
"zazdraszczam " teleobiektywu , w drugim życiu kupię , "wielki ptak" - rewelacyjnie go uchwyciłaś . Sielskie i bajkowe miejsce tworzycie , żyć nie umierać ...
_________________
pozdrawiam Ela
Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II
  
Sweety
08.05.2016 10:19:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Podbeskidzie

Posty: 2634 #2280586
Od: 2014-7-11
A ja pozazdroszczę Ci tego, że masz z kim spędzać czynnie czas w tak sielskich okolicznościach przyrody. Do emerytury obie mamy równie daleko, ale mam nadzieję, że doczekamy i skorzystamy z jej uroków... Oj marzy mi się taki domeczek z niewielkim ogródkiem nad morzem...
Zdjęcia ptaszorów - pierwsza klasa bardzo szczęśliwy
_________________
Ani Ogród w dolinie matrix
  
zuzanna2418
08.05.2016 14:58:43
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2280719
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 2
Januszu bardzo dziękuję! wesoły Podpisy robię niesystematycznie, czasem uznam, że albo czytelnik zechce poznać nazwę rośliny, albo mam obawy co do trwałości zapisu na własnym twardym dysku w mózgownicy i wolę zapisać wesoły
Pat no Ty to jesteś usprawiedliwiona bardzo szczęśliwy A jeśli na zachwyty nie zasłużyłam, to choć słowo krytyki zostaw, cobym wiedziała, że zaglądasz wesoły
Joasiu chwastów nie widać? Kochana!Mlecze u nas powoli wypierają perz!
Grażynko tajniaczko wesoły, wiem o tym, licznik wejść pokazuje, że skrytoczytacze są! I chwała im!
Bogusiu no pewnie, że dobrze, że ogródeczek jest! Ja się regularnie załamuję patrząc na te areały rozpaczliwie i z mozołem zagospodarowywane po kawałku. No ale sami chcieliśmy to mamy wesoły
Asiu dzięki za pomoc! Fakt, że trzeba być trochę fiśniętym (Bożenka, mam wrażenie, za takich nas uważa) żeby to ogarniać w takim trybie dorywczym. Ale za nic byśmy się tego nie wyrzekli.
Elu no właśnie też się zastanawiam, jak to będzie z tulipanami w kolejnych latach. Z moich obserwacji wynika, że one jednak ulegają stopniowemu zanikaniu. Mlecze niektóre mam jak najbardziej w środku liliowców czy marcinków! Rekord pobił jeden dokumentnie zarastając jedną z host. Trzeba było ją wykopać, oczyścić i posadzić na nowo.
Ptaszor super, ciekawe co to za jeden.
Aniu długo takiego kogoś nie miałam, ale od pewnego czasu jest to jeden z moich nielicznych sukcesów wesoły Życie czasem pisze zadziwiające scenariusze... i marzenia się spełniają wesoły Zatem taki domek na pewno będziesz mieć!

Kontynuuję relację, zatem cz. III zacznę od prezentacji stojaka na drewno.

Obrazek

Obrazek

W tle widać Kredkę, której w końcu zdjęłam ten kubrak. I tak przychodziła do domu ciągnąc część spodenkową po ziemi albo mając ją opuszczona na modłę niektórych przedstawicieli młodego pokolenia, co lubią mieć krok na wysokości kolan...

W. rankiem pojechał zamówić materiały budowlane i zanim zdążyłam dobrze oko otworzyć usłyszałam hałas na podwórku. Przez kuchenne okno zobaczyłam takie coś



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Góra rosła w miarę wywalania z wywrotki i ostatecznie na środku podwórka wyrosło to



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Wyszłam na podwórko i zobaczyłam, ze SN obserwuje pilnie wszystko zza podniesionej lekko firanki bardzo szczęśliwy Ukłoniłam się szarmancko zamiatając połą szlafroka i firanka błyskawicznie opadła bardzo szczęśliwy

Samochód pojechał, a W. zabrał się za szybkie śniadanie przed wyjazdem na poniedziałkowy targ do Wisznic.
Nie zdążył jeszcze dobrze usiąść, a już zza bramy rozległo się donośne trąbienie kolejnego środka transportu, który dostarczył to

Obrazek

No to mieliśmy już komplet dla majstra. Majster podobno z wyglądu bardzo przypomina jednego z członków rodziny, od której kupiliśmy siedlisko. Bożenka nam powiedziała, że jej młodsza córka aż się zadziwiła widząc go w sobotę, co on tu robi myśląc, że to S. przyjechał z Białej Podl. Bożenka zresztą, znając go dość dobrze nie raz zapraszała do odwiedzin i obejrzenia naszego gospodarowania, ale on podobno taki ma żal do reszty rodziny o tę sprzedaż, że nie chce nawet tą ulicą przejechać, a co dopiero z wizytą przyjść. Kilka lat minęło, a w nim ciągle ta zadra tkwi.

W. w końcu pojechał, a ja zabrałam się, no za co kochani czytelnicy? Za pielenie oczywiście bardzo szczęśliwy Tym razem chciałam zrobić przyjemność W. który nieśmiało nakłaniał mnie do odchwaszczenia fragmentu przyległego do Albiczukowskiego, położonego wzdłuż szpaleru krzewów rosnącego z jednej strony drogi wjazdowej od bramy. Nieśmiało, bo wiedział co to za mina.
Teren ten W. obsadził rok temu konwaliami, barwinkiem i szafirkami. Teraz raczej wyglądał jak plantacja mleczy z domieszką bylicy i perzu. Pielenie tego to istne galery, bo nie da się dziabać systematycznie, trzeba wykopywać mlecze starając się jednocześnie nie uszkodzić ledwo widocznych roślin ozdobnych.
Wzięłam jednak kubeł na chwasty i poszłam spróbować przynajmniej.

W wiśniach pszczoły buczały cudnie. Okoliczni farmerzy wyprowadzili swój sprzęt rolniczy i po drodze traktory śmigały w jedną i druga stronę. Bożenkowy Michał też wyjeżdżał co chwila swoim z baniakiem z tyłu, pewnie opryski robił.
Młodsza córka wyjechała z kosiarką na trawniki.

Klnąc troszkę pod nosem wydłubywałam chwaściory, przysiadając co jakiś czas na pokrywie od szamba. Kubeł napełnił się błyskawicznie, więc kolejne zwały zielska lądowały na kupie. Okopałam także powiększające się kępy różnokolorowych marcinków, które latem, mam nadzieję, ozdobią Albiczukowski.
Po jakich dwóch godzinach wreszcie skończyłam, przy czym miejsce to wcale nie zaczęło wyglądać jak rabata, tyle tylko, że w zrytej ziemi widoczne były bardziej niebieskie kwiaty szafirków i sterczące gdzie-niegdzie badylki konwalii.
Jeden kubeł zielska wyniosłam na kompost, załadowałam go ponownie, ale już mi się odechciało noszenia.Tymczasem powrócił W. z worami zakupów. Dostałam nawet prezent z okazji imienin, których nie obchodzę, bo to imieniny Moniki. Prezent stanowił gustowny dresik a la wojskowy, taki zgniłozielony ze ściągaczami na dole rękawów i nogawek. Sobie W. kupił bliźniaczo podobny pan zielony Pokaże go później, bo on chyba następnego dnia został obfocony wesoły

Poza tym przywiózł produkty regionalne

Obrazek



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



i całą masę żarcia. Gotować nie zamierzaliśmy z uwagi na temperaturę, więc wzorem lat ubiegłych obiad miał być z grilla.

Zjedliśmy drugie śniadanko, W. przebrał się w strój roboczy ale zanim poszedł sadzić pozostałe krzaki poprosiłam go o opróżnienie kubła z chwastami, który załadowałam rano. W. poszedł we wskazane miejsce i wrócił z miną rozpromienioną. Wygłosił również wiekopomne słowa, że jestem wspaniałą Zuzią i wykonałam genialną robotę oraz że uratowałam jego nasadzenia. Miłe, no nie? bardzo szczęśliwy

Potem zabrał się za krzaki. Jeden berberys o purpurowych liściach poszedł przed płot frontowy w miejsce jednego zdechłego. Zdychająca pod murem pęcherznica Diabolo została zabrana z naszego miastowego i też posadzona gdzieś, dokładnie nie wiem gdzie.
Poza tym W. kupił torbę flancy selera, kapusty i chyba pora. Ale do ich posadzenia trzeba było przygotować kolejne rabaty na warzywniku.

Ja się zabrałam za porządkowanie terenu wokół domu, aby ułatwić majstrowi kopanie. Leżały tam pocięte kawałki drewna, które najpierw zamierzałam odnieść do drewutni, ale uznałam, że lepiej będzie zrobić z nich prowizoryczne obrzeże rabaty, aby dać do zrozumienia, gdzie noga budowlańca nie powinna postać.
Przeryłam najpierw rabatę,usuwając chwasty lub je masakrując narzędziem. Potem pookładałam co grubsze kawałki wzdłuż jednego boku.

Obrazek



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Poza obrys wystawała jedna rodgersja, którą solidnie opalikowałam licząc, że jednak się uratuje oraz sadziec, który ledwo dopiero znad ziemi wystawał. Tego trzeba było koniecznie przesadzić.

W. następnie zawezwał mnie do sadzenia ziemniaków. Kartoflisko powstało na przedłużeniu Albiczukowskiej rabaty bylinowej, gdzie zryta glebogryzarką ziemia znów porastała chwastem. Niestety bylica świetnie reaguje na pocięcie jej nożami glebogryzarki i roznosi się po całym terenie.
W. zrobił coś, co sam nazwał ogródkiem indiańskim. A to ze względu na to, że obok ziemniaków posiał fasolę, kukurydzę i dynię, co miało odzwierciedlać zdrową dietę Indian. Zdrowa to ona była w Ameryce, gdzie warzywa te rosły w glebie bogatej w selen. W Europie niestety była to dieta niedoborowa właśnie z uwagi na inny skład ziemi.
Te mądrości oczywiście wiem od W. bardzo szczęśliwy



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



W. potem przeszedł na teren warzywnika, gdzie widłami, rozbierając się stopniowo do samych gaci przekopał kolejny fragment



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Ja się jeszcze raz przeszłam po rabatach już raz pielonych. No, jakim cudem znów wygrzebałam stos zielska to ja nie wiem.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Na terenie eternitowym obsadzanym przez W. zauważyłam jakieś drzewko o zygzakowatych pędach, które W. posadził chyba jeszcze jesienią. Uzyskałam informację że to

Obrazek

Pozostałe posadzone drzewa, głównie owocowe i jarzębiny miczurinowskie zostały potraktowane płytami eternitu w taki sposób, że deszcz zbierając się w rowkach spływał do dołka.Przy okazji płyty chroniły przed zachwaszczaniem wokół roślin. Czyli W. przekuł armaty na lemiesze, innymi słowy nie mogąc pozbyć się odpadu, wykorzystał go najlepiej pro bono jak się dało.Nie zrobiłam zdjęcia, bo jednak wygląda to koszmarnie.

W zamian fotki inne

Kolekcja dereni białych



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Przyoborowa kompozycja krzewów

Obrazek

Zaczynam podejrzewać, że te narcyzy w miastowym to jakaś podróba babcinych. Te oryginalne tambylcze dopiero teraz zaczynają kwitnienie. A i kwiat jakiś drobniejszy. Niestety rozwinięcia kwiatu się nie doczekaliśmy



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Pisząc o niedoczekaniu kwitnienia po raz kolejny prezentuję judaszowca w pąkach, który za nic nie chciał zakwitnąć podczas naszego pobytu. Już trzeci rok!



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Obrazek

Tulipan leśny

Obrazek

Ola zaczyna rozkwitać. Grzeczna dziewczynka!



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Chabry wielkogłówkowe też już w blokach startowych. Tworzą tu wielkie kępy, naprawdę miejsce im służy wyjątkowo.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Przysiadłam sobie z piwkiem na fotelu ogrodowym. Za czas jakiś W. wytaszczył grilla z obory, ja zajęłam się jego rozpalaniem, a W. przyrządzeniem ryby do konsumpcji. Rozpalił jednak pod kuchnią, bo "ziemniaki muszą być do ryby".
Białe winko mieliśmy w lodówce a zatem uznaliśmy, że na dziś koniec z robotą.

W. rybę ulokował na tacce, na którą pod rybę podścielił liście kapusty z nieznanych mi powodów.Zrobił sałatę i po dojściu ziemniaczków doglądał ryby. Przypiekane liście kapusty śmierdziały nieziemsko, ale miały podobno zapobiec przez przypaleniem i przywieraniem skóry do tacki. Z wierzchu wyglądną to bardzo ładnie



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA



Ryba dopiekła się pod przykryciem zaimprowizowanym z pokrywy od gęsiarki. Głodni byliśmy jak dzikie psy dingo, więc zeżarliśmy wszystko ze smakiem popijając winkiem.
W. potem jeszcze nie wytrzymał i przystrzygł żywopłot z ligustru, ja już oddałam się wyłącznie relaksowi.
No, nie do końca: w kuchni czekała na mnie sterta garów do mycia, więc po ich umyciu, ogarnęłam też kuchnię i sień wejściową.
Potem już tylko prysznic i posiadywanie na fotelu przed domem, skąd wygonił mnie padający deszcz.

W. zabezpieczył prowizorycznie worki z cementem i oboje padliśmy.

Deszcz, jak się okazało, padał solidnie w nocy, co przysłużyło się pracom już wykonanym jak i planowanym na dzień ostatni pobytu, o którym opowiem, w c.d., który chyba dopiero jutro n.



TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA





TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ ZDJĘCIA. DARMOWA REJESTRACJA


_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
Jo37
08.05.2016 17:51:13
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa i nie tylko

Posty: 1379 #2280778
Od: 2014-7-11
Ależ u Was jest ładnie.
Powiem szczerze, że też zazdroszczę, że siedlisko jest Waszą wspólną pasją.
Ja jeżdżę sama bo wieś nikogo nie interesuje.
_________________
Pozdrawiam,
Joanna

  
Ryszan
08.05.2016 17:58:51
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3462 #2280781
Od: 2014-7-19
Pięknie,widać ogrom Waszej pracy,wszystko pięknie rośnie i jak kolorowo, a przecież to bardzo duży teren do obrobienia.Czytam i oglądam z zaciekawieniem , a i oczywiście czekam na cdn bardzo szczęśliwy
_________________
Ania
Moja działka
  
Electra25.04.2024 08:58:23
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 15 / 40>>>    strony: 1234567891011121314[15]1617181920

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE PIĘKNE OGRODY » WSI SPOKOJNA, WSI WESOŁA, CZYLI C.D.N. W CZWARTĄ ROCZNICĘ WIEJSKICH PRZYGÓD W. I Z.

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny