NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (36)

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 20 / 59>>>    strony: 12345678910111213141516171819[20]

Rozmowy przy kawie (36)

  
grazka2211
12.01.2017 09:50:40
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: grazka2211

Posty: 524 #2381976
Od: 2014-7-12
Dzien dobry .
_________________
Przepraszam za brak polskich znaków .Korzystam z różnych sprzętów.
Pozdrawiam Grażyna.
  
Electra20.04.2024 08:56:52
poziom 5

oczka
  
paputowy_dom
12.01.2017 10:05:28
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 1646 #2381990
Od: 2014-8-6
Bry
Co się polepszy to się pop....y diabeł Znów zmiany w robocie, ciężko znaleźć kogoś odpowiedzialnego do współpracy.

_________________
wszystko co kocham
pozdrawiam justyna
  
zuzanna2418
12.01.2017 10:09:49
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Wawa/lubelskie

Posty: 6009 #2381993
Od: 2014-7-11
    paputowy_dom pisze:

    Bry
    ciężko znaleźć kogoś odpowiedzialnego do współpracy.


Justynko, przykre, ale jakże prawdziwe...
_________________
Zuzanna - miejska i wiejska dżungla :)
pomoc dla schroniska
In Vino Veritas
UŚMIECHNIJ SIĘ
  
aniaop
12.01.2017 10:12:12
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: OPR

Posty: 658 #2381997
Od: 2014-7-12
Witajcie
Miałam wczoraj ciężki wieczór, znowu próbowano wkręcić mnie w tryby zabawy talibańskiej. Powiedziałam pas i koniec, nie dam się. Ja mam swoje życie i swoje marzenia. Ale ciężko przeżyłam to.
Dziś znowu, ale zaś odparłam atak na mój kawałek podłogi.
Za to upiekłam wczoraj bułeczki drożdżowe z serem. Mniamuśne

Jakie śniegi ? Jakie sypie? Od rana 2,5stopnia, auto poodmarzało , odpadły od niego naklejone warstwy śniegu z nadkoli, aż się jedzie przyjemnie.

Ewuś , doczytałam. No na katafalku jeszcze nie palę , ale jak umrę , to obiecuję , że nudno nie będzie.
Choć ostatnio ktoś coś tu pisał ,że gotuje i mi się przeczytało że kota. Nie że Pat, to później chciała pichcić kicię.
Mam sporo pracy , a muzy nie mam wcale. Chyba na kawę trzeba się rzucić. Dostawiam i biegnę dalej
  
user1
12.01.2017 10:21:56
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Posty: 1394 #2382000
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
O matko, nerwa mam. Kocioł zaraz będzie. 250 kg. A ja sama w domu. Noż w mordeczkę.zmieszanyzakręcony Bo kierowca musi mi go zapodać na taras, do którego drzwi mają 110 cm wolnego. Jak ja sobie dam radę?eh Matko i córko, trzęsę się, jakbym miała go sama na barkach udźwignąć. Tak mi ta odpowiedzialność ciąży.
  
Barabella
12.01.2017 10:30:18
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2382005
Od: 2014-7-11
Obrazek

Witam nieprzytomnie...... do 4:00 nie spałam, czytałam.....
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
Barabella
12.01.2017 10:42:54
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2382007
Od: 2014-7-11
Anitko dlaczego taki lekki ten kocioł? Jaki model wybraliście?

U nas wszystko zasypane, strach patrzeć przez okno....... Jak się dobudzę, to ruszam z łopatą..... Na termometrze +2, więc teraz rozumiem, dlaczego moje stawy tak mi dały popalić..... Zbyt duża różnica temperatur.....
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
mariaewa
12.01.2017 10:46:44
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2382009
Od: 2015-12-7
Basiu, te skoki temperatury. diabeł
Ja dziś " na kraba " łażę. pan zielony
A program mam napięty i wielopiętrowy, schody mnie dobijają.
_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
aniaop
12.01.2017 10:48:57
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: OPR

Posty: 658 #2382010
Od: 2014-7-12


Ilość edycji wpisu: 1
Ja pier.... wybuchnę. Miałam coś na raty, bo tak wygodniej było . Zaległam z jedną ratą . Zaczęli wydzwaniać , przypomniałam sobie o niej , że gdzieś zaległa. Ba, wpłaciłam z nerwów do końca wszystkie! A te buce nadal wydzwaniają i wqiają w najmniej odpowiednich momentach. Dzwonię do centrali - sprawdźcie sobie konto, macie wpłatę od tygodni na koncie , za całą umowę , oni nie będą ze mną rozmawiać , bo ja nie podpisałam z emem upoważnienia notarialnego. A co podpisałam urwał ? Cyrograf własną krwią??? Banda niekompetentnych &^%^&$#$%^&
Dobra, wypłakałam się idę do pracy . Jak mi pozwolą!

Ps. Basiu, mój też ważył koło 250.
Anitko, a mój szedł do piwnicy... Wózek mają , rach ciach zawiozą. Ostatnio z camino przywieźli do sąsiada . Postawili na wózku i... przeciążyło . Jak pindolnął to ja wyskoczyłam z domu ze strachu. Mam nadzieję ,że nie miał szyb...
  
Barabella
12.01.2017 11:00:40
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2382015
Od: 2014-7-11
Nasz Green Power ma

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

Pięciu chłopa barowało się kilka godzin, by go na środek domu po schodach i przez wysokie progi przenieść..... Mała weranda od strony ogrodu ledwie wytrzymała....
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
user1
12.01.2017 11:23:56
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Posty: 1394 #2382026
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 2
Nie dało się na taras. U nas jest podniesiony sporo, dość wysoko. Drzwi nowe. Jak się zaczął ten podnośnik bujać, tak ja sobie dałam spokój. Kilku chłopa, pasy i wniosą te dwa kroki do kotłowni. Bo kotłownia na tarasie. On sam mówił, że nie widzi tego i w swoim domu by się nie zdecydował mając nowe drzwi, ale spróbował na moją odpowiedzialność. W pewnym momencie powiedziałam dość, bo jak się bujnie, to ja sama, a on operował wózkiem. Nie złapię tego w żaden sposób. I progu mi szkoda, jakby go masa zgniotła. Postawił przed drzwiami.
  
Electra20.04.2024 08:56:52
poziom 5

oczka
  
elakuznicom
12.01.2017 11:26:26
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 3352 #2382028
Od: 2014-7-15
Dzieńdoberek jeszcze dzisiaj pobędę z Wami , człowiek uczy się do końca życia , doraźnie kop śmiga , już wiem dlaczego miałam problem ! wyczerpana bateria w płycie głównej! Zignorowałam przestawienie godz w ustawieniach i to był powód wystąpienia błędu . Jestem "średnio" umówiona do serwisu na jutro chyba że zasypie nas na amen , i M nie będzie chciał jechać . Póki co idę w codzienność, jak Misia mówi.
_________________
pozdrawiam Ela
Niekończące się próby ... aby powstał ogród cz. II
  
user1
12.01.2017 11:32:46
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Posty: 1394 #2382031
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 3
Basiu, to model robiony na zamówienie. Nie jest gotowcem. Mężuś sam go wyszukał i taki chciał. W jego mniemaniu ten miał to, co chciał, za rozsądną cenę i pasujący metraż naszej malutkiej kotłowni. Odpowiadał mu sposób działania, budowa i jak to jest zrobione. Innego nie chciał.To jest dolniak na drewno, brykiet, torf.
  
Barabella
12.01.2017 11:40:09
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Moderator

Lokalizacja:: Łódź

Posty: 7417 #2382032
Od: 2014-7-11
Anito nasz też był robiony na zamówienie. Ta firma robi pod wymiar i tyle samo kosztuje. Nasz musiał być podwyższony, a węższy, bo by podajnik nie wszedł. Nie mogliśmy więcej dać na kotłownię, bo drzwi do gościnnego pokoju trzeba by przesuwać, a stary dom, to stary dom.... szkoda naruszać konstrukcję.
_________________
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.2
Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.1
  
user1
12.01.2017 11:48:00
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Posty: 1394 #2382036
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
Nasza firma jest jednoosobowa. wesoły Nie robi chyba pod wymiar, ma modele do wyboru, że można coś ująć, coś dodać, domontować, np. podajnik (teraz jest bez). To nieduży kocioł, ale i kotłownia niewielka. Tyle się dało przeznaczyć; miejsca i pieniędzy. Nasz dom też wielki nie jest, raptem 130m2.
  
mariaewa
12.01.2017 12:06:17
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Między S a K .

Posty: 2874 #2382039
Od: 2015-12-7
Zastanawia mnie, co takiego zrobił AW.
Czy może pojechał nad morze, w deszczu, śniegu i piachu utytłał ochronne, rybackie ubranie ?
Czy zrzucił je w łazience na podłogę, wyznając zasadę " jak się wysusy to się wykrusy " ?
Czy rozrzucił na tejże podgrzewanej podłodze cuchnące ... hm rybą omułki [ małże nitkoskrzelowe ]?
Czy " zapomniał " potem o całym majdanie udając się na zasłużony odpoczynek i zawierzając Marii usunięcie cuchnącego pogromu ?
Nie ? W. to Anioł. pan zielony
_________________
Zapraszam odważnych mariaewa.
  
survivor26
12.01.2017 12:17:14
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2382041
Od: 2014-7-11
jej, jakaś masakra z ciśnieniem jest, kończyłam rano zlecenie i niemal dosłownie nad nim zasnęłam...jakąś nieludzką siłą woli dokończyłam i padłam spać na 2 godziny, a teraz wstałam, ale wcale wyspana się nie czuję zawstydzony Jednak wolałam śnieg i siarczysty mróz niż te 'beleco' za oknem...

Anito, grunt, że już po stresie i kocioł jest prawie na miejscu - a kiedy instalacja i uruchomienie? TRzymam kciuki, żeby to istotnie poprawiło ci komfort palenia!


_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
Syringa
12.01.2017 12:25:34
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 3621 #2382046
Od: 2014-7-11
U mnie kawa w eleganckiej filiżance, ale nie dlatego, że taka fantazja, tylko dlatego, że wszystkie kubki brudne w zmywarce, a wczoraj wieczorem zapomniałam ją włączyć. Normalnie rano (powiedzmy, że jest rano, ja niedawno wstałam, tak wyszło, bo czytałam po nocy) to jednak człek potrzebuje solidnej dawki, a nie tam filiżaneczki, ale lepsza filiżanka na start niż ręczne mycie kubka, gdy się na oczy jeszcze nie widzi.
To była promocja zmywarek, Zuziu oczko lol







    zuzanna2418 pisze:

    Fankom twórczości W. od razu mówię, że nic wiekopomnego nie powstało, ani też nie wiekopomnego. Nawet jednego słowa nie napisał. Chyba relaks nie sprzyja natchnieniu. Pisarz powinien być udręczony i uciśniony, pełen rozterek i niepokojów wewnętrznych. No to teraz będzie pan zielony




Zuziu, Mesiu oraz inne koleżanki, które tu różne teorie o pisarskim natchnieniu snuły juz kilka razy przy różnych okazjach!
Np. Mesia kiedyś pisała, że nie może się nadziwić, gdy czyta, że jakiś pisarz pisze codziennie od 9-tej do 17-tej, skąd on, u licha wie, że właśnie wtedy będzie miał natchnienie...
Kochane, macie gdzieś tam w głowach echo tych farmazonów, które wciskano nam w szkole na lekcjach polskiego, o tym jak to poeta/piszarz romantyczny siedzi gdzieś na emigracji, cierpi za ojczyznę, tęskni, umiera na suchoty albo z rozżalenia, bo miłość niespełniona i ojczyzna uciśniona ... itp. itd, itp... Na rycinach widać, jak boski promień natchnienia zstępuje na niego z niebios i czyni go wieszczem Mesjasza narodów...

Taaa... jasne... lol
Oczywiście każda sztuka wymaga natchnienia, ale tworzenie sztuki nie polega wyłącznie na natchnieniu. Natchnienie to początek, to pewien impuls, a dalszy ciąg polega na pracy nad tym. Pisarz nie pisze w stanie ekstazy, tylko pracuje nad tym, co ta powiedzmy "ekstaza" mu podpowiedziała. Natchnienie to jedno, a profesjonalizm to drugie. Nie chcę sprowadzać pisania do beznamiętnego klepania, nie, nie o to chodzi, mówię tylko, że profesjonalne pisanie nie polega na gonieniu za ciągłym byciem pod ekstatycznym natchnieniem. Owszem sa tacy artyści, co szukaja tego "haju", to dość częste, ale ja nie uważam tego za profesjonalizm. Jasne, że można brać prochy, by miec jakiś odlot i potem to opisać, ale dla mnie to patologia albo przynajmniej jakaś dziecinada, albo może po prostu nerwica, z którą warto pójść do psychoterapeuty.
Profesjonalny pisarz miewa natchnienie, a potem na podstawie tego natchnienia PRACUJE wykorzystując do tego posiadany warsztat. Profesjonalny pisarz zwykle właśnie pisze w godzinach od-do i nic mu w tym nie przeszkadza. Oczywiście, że raz idzie lepiej, raz gorzej, to normalne, forma faluje jak wszystko w świecie. Czasem po długim dobrym pisaniu przychodzi okres zmęczenia i trzeba na trochę odpuścić. Jednak ogólnie jest to rodzaj pracy, specyficznej, ale pracy. Chodzi o to, że trzeba wiedzieć "co" oraz wiedzieć "jak" i wtedy robota idzie. Podczas tej pracy oczywiście jest coś takiego jak bieżące natchnienie i ono jest bardzo cenne. Rzeczywiście bez tego "małego natchnienia" robota nie idzie, to fakt, ale nie chodzi o jakąś tam ekstazę, tylko o to, że udaje sie osiągać to, co chce się osiągnąć.
Zwykle jest tak, że gdy juz sie wie co i jak chce sie osiągnąć, to praca idzie w każdych niemal okolicznościach. Nie wiem, czy zasługuję na miano profesjonalnego pisarza, to się jeszcze okaże, ale w każdym razie staram się takim być, więc proszę o łaskawość w ocenie tego, co tu piszę o sobie. Zdarzało mi sie pisać w miejscach i sytuacjach, które pozornie zupełnie temu nie sprzyjają, a mimo to szło mi tam świetnie. Np. jakiś czas temu wracaliśmy skądś z małżem, on miał ważną zaległą pracę w biurze, która koniecznie musiał "wypchnąć" tego dnia, więc w drodze powrotnej pojechaliśmy do jego pracy, weszłam z nim do biura, on zajął sie swoimi papierami, a ja po prostu usiadłam przy jednym z biurek i pisałam. Okazało sie, że mąż miał tam jakiś problem, coś musiał poprawiać, więc spędziliśmy tam sporo czasu. Napisałam kilkanaście stron dobrego materiału. W obcym biurze - no, naprawdę gorszego miejsca do "tworzenia" chyba nie ma... Tylko, że ja nie potrzebowałam żadnych specjalnych warunków, ja wiedziałam co chcę powiedzieć i jak chcę to zrobić i po prostu to robiłam.

Sorki, że aż tyle o tym napisałam i że również o sobie, ale wybaczcie, mnie to romantyczno-mesjańskie myslenie o pisarstwie jednak troszke wkurza, więc mialam potrzebe, by to jakos zdementować wesoły

A co do pisania W.
Po pierwsze ma prawo pisać lub nie pisać i nikomu nic do tego oczko Po drugie ma prawo mieć natchnienie lub go nie mieć. Po kolejne g... ...guzik prawda, że mu nie poszło z pisaniem, dlatego, że był zrelaksowany i pójdzie mu lepiej, gdy będzie uciśniony oczko lol Całkiem odwrotnie! Możliwe, że tym, czego akurat najbardziej potrzebował, był po prostu odpoczynek, więc dobrze, że odpoczął.
W. ma talent, tego jestem pewna. Natomiast jeśli chodzi o samo pisanie, to jest to dla niego zajęcie hobbystyczne i dlatego nie ma tzw. warsztatu i nie ma wyrobionego systemu pracy. I jedno i drugie może osiągnąć, jeśli zechce i oczywiście znajdzie czas.
(Tu zaznaczam, że nie mówię przez to, jaki to ja mam wielki warsztat! Jakiś tam mam, a jaki on jest duży, to inna sprawa i ostatecznie nie mnie oceniać, "robimy, co możemy", jak to sie mówi - ale jednak ja, słusznie lub nie, podchodzę do tej dziedziny profesjonalnie, czyli zawodowo i o to mi chodzi. Nie o to, jak mi to wychodzi, tylko o to, jak do tego podchodzę oczko )
Być może W. właśnie teraz, po powrocie do domu zacznie pisać, bo miał czas na wyciszenie, na swobodną refleksję na tym czy nad tamtym, odpoczął, nabrał dystansu... A jeśli nie zacznie teraz pisać, to zacznie w innym terminie i też będzie dobrze.
Kropka.
bardzo szczęśliwy


  
survivor26
12.01.2017 12:39:25
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: między DLW a DBL :)

Posty: 9453 #2382057
Od: 2014-7-11
Ej, ej, spokojnie, bo Ci żyłka pęknielol Nie wiem, jak dziewczyny, ale ja o W., wenie i wyjeździe (czyli 3 razy W) to pół żartem pisałam. A i W. z tego co się orientuję, to nie Kraszewski trzaskający na akord, tylko zdolny amator aniołek A że spragnione owoców działalności fanki się niecierpliwią, to inna sprawa...apropos, jak Twoja książka? Chętnie zostanę i Twoim (psycho) fanem, ale na razie nie mam co czytać...nie że to co piszesz na forum, nie warte jest czytania, ale chciałoby się tak zasiąść przy mitycznym kominku, pod pledem z islandzkiej wełny, z solidnym tomem w rękach i czytać, mamrocząc pod nosem "o, ale ta moja koleżanka zdolna!"bardzo szczęśliwy
_________________
Pat - nieustająca wiejska eksperymentatorka :)
Wiejski eksperyment 1
Wiejski eksperyment 2
  
lora
12.01.2017 12:47:36
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Lubelskie

Posty: 4997 #2382065
Od: 2014-7-11


Ilość edycji wpisu: 1
A niech to uleciało mi w kosmos moje klikanie , zapomniałam że nie można wrócić na poprzednią stronętaki dziwny

Bea w obranę wzięła W. ha! ale my tu wszystkie tak mi się wydaje że wiemy to wszystko co napisałaś a żartować to chyba można chyba nikt nikogo nie uraził.
Myśl jest ulotna to można pisać je tam gdzie jest nam wygodnie.

Donoszę -1 i śnieżek pada z przerwmi. Wiatr malutki wskazują na to klony proboszcza które jeszcze stoją na
baczność.




























_________________

Świat moich marzeń


Świat moich marzeń 2
  
Electra20.04.2024 08:56:52
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 20 / 59>>>    strony: 12345678910111213141516171819[20]

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » ROZMOWY PRZY KAWIE (36)

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny